Mamir prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe wyprawy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:437.42 km (w terenie 45.00 km; 10.29%)
Czas w ruchu:18:03
Średnia prędkość:24.23 km/h
Maksymalna prędkość:58.92 km/h
Suma podjazdów:3224 m
Suma kalorii:15919 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:72.90 km i 3h 00m
Więcej statystyk

Pieprzówki i okolice Sandomierza

  • DST 47.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2132kcal
  • Podjazdy 564m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 sierpnia 2015 | dodano: 29.08.2015

W dni dzisiejszym zabrałem rower do pracy i zaraz po postanowiłem pojeździć po Sandomierzu i okolicy:) Na początek podjechałem na Pieprzówki tam chwila relaksu na ławeczce i podziwianie pięknych widoków. Następnie dalej ruszam trasą Zawiszy Czarnego w stronę Rzeczycy Suchej, kręcę się po okolicznych miejscowościach oraz bardzo fajnych trasach wąwozami i innymi fajnymi ścieżkami.
Odwiedzam również winnice w niedalekiej odległości od Garbowa, przy okazji chwila spoczynku uzupełnienie płynów, jednym słowem pełen relaks. Dawno nie jechałem na takim totalnym lajcie bez pośpiechu, pełen relaks. Po pokręceniu się po okolicy kieruje się w końcu na most i dalej na Portową gdzie zostawiłem samochód. Pakunek i jazda do domu:).
Niestety opis bardzo ogólny ponieważ nie zapodałem endomondo i opis z zapamiętanych miejscowości a dane z licznika rowerowego:)  Niestety dzień również leniwy w robienie zdjęć :(

Baszta na trasie biegu Zawiszy Czarnego

Jeden z wąwozów tym razem asfaltowy

Skarpa jakiegoś piaskowca w okolicy winnic

A gdzie ten pan tak gna :) ...


Kategoria Sandomierz i okolice

W odwiedziny do Sandomierza

  • DST 82.31km
  • Czas 03:12
  • VAVG 25.72km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 2930kcal
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Giant TCR 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 sierpnia 2015 | dodano: 25.08.2015

W dniu dzisiejszym wybrałem się w odwiedziny do starego miasta Sandomierz.  Ruszam na Jamnicę i dalej Grębów gdzie skręcam w stronę Sokolników. Dalej po dojechaniu do Trześni skręcam w lewo i po serpentynach prosto spokojniejszą drogą dojeżdżam już do mostu. Dalej już główną drogą Krakowską dojeżdżam pod sam zamek. Parę zdjęć tym razem wokół zamku, pokręciłem się również po Sandomierzu i ruszam z powrotem tym razem wracam już przez Gorzyce, Zaleszany, Turbię i prosto do Stalówki. Droga w stronę Sandomierza bardzo przyjemna i bezwietrzna dlatego też jechało się bardzo szybko. Średnia po dojechaniu do zamku prawie 32km/h więc bardzo ładnie. Niestety w drodze powrotnej tempo już spadło gdyż spora część drogi była pod wiatr a i oczywiście zmęczenie większe.

Zdjęcia zamku z różnych perspektyw



Kategoria Sandomierz i okolice

Wieczorna przejażdżka po mieście i okolicy

  • DST 57.87km
  • Czas 02:04
  • VAVG 28.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1922kcal
  • Podjazdy 228m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | dodano: 18.08.2015

Dzisiaj dłużej w pracy, więc nie było jak wcześniej wyruszyć w trasę. Dlatego bardzo szybka późnym wieczorem przejażdżka Stalowowolskimi ścieżkami rowerowymi oraz wypad do Pysznicy i na Agatówkę.


Kategoria Ścieżki rowerowe w Stalówce

Wyprawa między zalewami Janów Lubelski-Nielisz

  • DST 141.53km
  • Teren 24.00km
  • Czas 06:38
  • VAVG 21.34km/h
  • VMAX 52.93km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Kalorie 4830kcal
  • Podjazdy 922m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015

W dniu dzisiejszym plan był taki aby przejechać jakąś fajną traskę coś ponad 100km. Obawiałem się troszkę upałów ale co tam, kogo nie zabije to może wzmocni:) Myśl przyszła aby pojeździć coś po terenie Lubelskim. Wsiadłem szybko w samochód i pojechałem do Janowa Lubelskiego. Na miejscu byłem już kolo 8, zaparkowałem koło zalewu od strony hotelu Duo. Szybkie przebranko i ruszam w traskę. Najpierw leniwie wokół  zalewu, następnie kieruję się już w stronę centrum miasteczka gdzie chwilę zatrzymuję się przy małej fontannie. Dalej przypomniałem sobie o źródlisk jakie jest już niedaleko stąd. Podjechałem na miejsce parę fotek i gdzie tu ruszac dalej... jadę więc przed siebie i tak mijam po kolei Biała Długa, Biała Pierwsza, Rataj, Godziszowy jakieś tam po drodze. W końcu zerkam na mapkę w telefonie i widzę że nie daleko jest jakieś jeziorko ( jak się później okazało wcale nie było tak blisko, scala mapy troszkę mnie przekłamała) za punkt wyprawy obrałem sobie zatem zalew Nielisz. Mknę tak dalej przed siebie dojechałem aż do Chrzanowa i pokazała w polach mi się jakaś usypana z kamieni wielka górka niczym kopiec Kościouszki :) Postanowiłem się na nie wdrapać i jadąc polnymi dogami w końcu dojechałem na miejsce i wtedy sobie przypomniałem że przecież w tej miejscowości jest jakiś tor narciarski. Faktycznie na górze dopiero zobaczyłem że są obok jakieś wyciągi. Pierwotnie podejrzewałem że może jest tam jakiś kamieniołom bo z dalsza na coś takiego to wyglądało a nie tor narciarski. Po chwili zjeżdżam w dół i dalej kombinuje jak na skróty przebić się przez pola do Huty Turobińskiej lub do Grodek. Straciłem sporo czasu jeżdżąc polnymi drogami i niestety nie udało mi się a cel jak się później okazało był tak blisko wystarczyło przebić się centralnie przez pola do utwardzonej drogi. Ale co tam przynajmniej jakieś przygody były mijałem się z wieloma ciągnikami i nawet z dwoma kombajnami ponieważ w tym regionie żniwa na całego:)
Po dotarciu w końcu do Grodek kieruję się już na Radecznicę, w myślach mam jedno eee jak już dotrę do Radecznicy to Nielisz rzut beretem. Nic więcej mylnego, w Zaporzu odbijam na Gruszkę i dalej na Nową wieś i kieruję się cały czas na Nielisz. Miejscami droga asfaltowa przeobraża się w aszkę jadę dalej a tu jak nie widać tak nie widać jeszcze upragnionego celu :) Dopiero po przejechaniu 65km dotarłem na miejsce, Zalew Nielisz. Parę zdjęć kanapeczka, banan, zapitka i ruszam dalej. Myślę sobie straciłem sporo sił i czasu krążąc po polach teraz droga prosta już nawet główną drogą do Janowa pójdzie łatwo i sprawnie. Na mapie przynajmniej w telefonie zbiornik nie wydawał się tak duży i zanim dojechałem do Szczebrzeszyna minęło kolejne 10km. Po dojechani do Szczebrzeszyna nie bardzo uśmiechało mi się jechać główna droga z Tirami na plecach, nic znalazłem ciekawą drogę boczną i wydawało się ze nie powinienem dużo dorzucić km. Odbijam więc na Deszkowice Pierwsze i dalej staram się nawigować w stronę Radecznicy przez Źrebce, Sąsiadkę. Dalej w Radecznicy odbijam na Latyczyn i kieruję się w stronę Komodzianki i dalej docelowo na Frampol. Upał coraz większy i coraz bardziej daje znać o sobie. Odcinek od Radecznicy do Frampola w takiej pogodzie mocno mnie wykończył non stop podjazdy i zjazdy i znowu pod górę i dół i tak parokrotnie miejscami podjazdy 9% niby nic strasznego ale po przejechani już ok 100km dały mocno znać o sobie, do tego pot non stop zalewał oczy i ciężko było potrzeć przed siebie na drogę. A tu z Frampola jeszcze jakieś 24km na miejsce. Dalej już nie kombinuję jadę główną drogą w kierunku Janowa. Po drodze odliczam już kilometr za kilometrem nie  mam już nawet ochoty na picie tych słodkich izotoników bo tylko mnie zamuliły. Docieram do stacji benzynowej w Dzwoli, tutaj robię sobię przerwę przemywam mocno przepoconą twarz ręce i szyję, troszkę odżywam więc siadam na rower i jadę dalej do celu. Na rondzie w Janowie odbijam już nad zalew i przez działki dojeżdżam do Zalewu gdzie już bardzo mocno wypompowany ledwo schodzę z roweru. Jeszcze tylko przebrać się, zapakować rower i powrót do domu.
Podsumowując trasa bardzo fajna praktycznie cały czas na słońcu drogą która przemierzałem to praktycznie cały czas pola uprawne dookoła. Lasów nie było widać w ogóle, no może troszkę koło zalewu Nielisz a tak to niestety cały czas na słońcu. I powiem że teraz, jakbym wiedział jak ciężko się jeździ w takim upale, to czy bym się zdecydował na tak długą przejażdżkę. Fakt teoretycznie myślałem że wyjdzie może ze 100km max a tu nieco się przedłużyło :)
Poniżej parę zdjęć z przejażdzki
Traska poglądowa

Zalew Janów Lubelski rzut oka w stronę hotelu Duo

Widok na plażę

Fontanna na rynku w Janowie

Ołtarzyk przy źródlisku w Janowie Lubelskim.

Źródlisko w Janowie Lubelskim. Krystalicznie czysta woda wypływa z ziemi i nawet jest niedidoczna


W tym miejscu woda wypływa z pod korzeni drzew.


Droga do Chrzanowa żniwa w pełni.

Widok na okolicę ze stoku narciarskiego w Chrzanowie.

A oto cel podróży Zalew Nielisz





W drodze powrotnej Kościółek w Radecznicy (ten młodszy)


Kategoria Roztocze, Lubelskie wojaże

Pętla Białka -Nowy Targ-Biały Dunajec-Bukowina

  • DST 46.78km
  • Czas 01:52
  • VAVG 25.06km/h
  • VMAX 58.92km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1637kcal
  • Podjazdy 621m
  • Sprzęt Giant TCR 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 sierpnia 2015 | dodano: 06.08.2015

Dzisiaj wyjazd z pensjonatu pod Kotelnicą i kieruję się na Nowy Targ. jest dość wcześnie rano więc ruch jest znikomy i jedzie się bardzo przyjemnie, praktycznie większość drogi jest w dół. Następnie odbijam na Szaflary jest to już zakopianka więc ruch zdecydowanie większy ale na szczęście nie jest jeszcze tak źle. Dalej jadę na Biały Dunajec i na końcu tej miejscowości odbijam w boczne drogi a konkretnie na  Gliczarów Górny. Po jeździe tymi drogami z malowniczymi widokami nagle pojawił się piekielny podjazd znak pokazywał nachylenie 20% ale może tak było tylko krótki kawałek ale i tak średnio na odcinku ok 5km nachylenie było ok 15% jechało się bardzo ciężko i bez jazdy na stojąco się nie skończyło. Oj dał i ten podjazd mocno w kość. Dalej kieruje się już w stronę Bukowiny Tatrzeńskiej  i dalej już znana drogą zjeżdżam prosto do Białki i pod pensjonat. Mnóstwo oznaczeń na drodze wskazujących że będą przez Bukowinę jechali kolarze Tour de Pologne ale muszę powiedzieć że niestety drogi kiepsko przygotowane szczególnie na szybkich zjazdach są bardzo nierówne i niebezpieczne.

droga na Nowy Targ wschód słonca

Jakiś zwierz pasł się przy drodze :)

Biały Dunajec most na Białym Dunajcu po skręcie na Gliczarów.

Biały Dunajec widok z linowego mostu

Zdjęcie wzniesienie na jakie się wspinałem w Gliczarowie. Ale niestety nie wydać tego podjazdu w pełnej okazałości.

Piękne widok na Tatry

Bacówka w której górale przygotowywali oscypki

Ciężko było mi się opanować i nie robić zdjęć jak się widzi takie widoki po zjechaniu na sam szczyt podjazdu w Gliczarowie Górnym


Rzeka Białka w Bukowinie Tatrzańskiej

Pensjonat w Białce z pod którego spartowałem na poranne przejażdżki:)


Kategoria Białka Tatrzańska i okolice

Wyprawa dookoła jeziora Czorsztyńskiego

  • DST 61.93km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.73km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2468kcal
  • Podjazdy 679m
  • Sprzęt Giant TCR 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 sierpnia 2015 | dodano: 05.08.2015


Dzisiaj zaplanowałem wyprawę wokół jeziora Czorsztyńskiego w tym też celu kieruję się najpierw z Białki Tarzańskiej w stronę miejscowości Trybsz. Tutaj bardzo krótki postój ponieważ natrafiłem na bardzo stary kosciółek z XVI wieku.
Następnie przez Łapsze Wyżne i Łapsze Niżne kieruję się do Nidzicy. Dalej dojeżdżając już do Jeziora Sromowieckiego, nad samym jeziorem pojawia się bardzo gęsta mgła a przebijające się przez nie słońce robi naprawdę ciekawy klimat. Dalej kieruje się już  w stronę Sromowców Wyżnych i przez Pieniński Park Narodowy jadę w kierunku Czorsztyna. Jadąc przez Park nagle widzę jak z ust leci mi para. Fakt lasy bardzo gęste i wilgotne ale wcześniej było bardzo ciepło zerkam na termometr i ku mojemu zdziwieniu pokazuje raptem 5,8 stopnia :( Na szczęście po wyjechaniu  z Parku po paru km temperatura wraca do normy. Dalej przez Kluszkowce, Maniony kieruję się na Łopuszne. Dobrze że jadę dość wcześnie ponieważ ruch Tirów  jest średni a jadąc momentami tak wąską drogą robi się niebezpiecznie. W Łopusznej odbijam już w stronę Nowej Białej i ruch już zupełnie zanika i mogę się spokojnie kierować w stronę pensjonatu.
Po drodze zauważam tabliczkę Przełom rzeki Białki postanawiam zajechać na tę miejscówkę i nie żałuje bardzo ładne miejsce. ( w skrócie chodzi o miejsce gdzie rzeka Białka rozdzieliła dwie masy skalne).
Po zrobieniu pełnej sesji zdjęć dalej jadę już do pensjonatu aby zdążyć na śniadanko.
Poniżej stara drewniana świątynia w miejscowości Trybsz.



Piękne widoki jak słońce próbuje przebić się przez gęsta mgłę na jeziorze Sromowieckim



Wewnątrz tej ścieżki poustawiane są kapliczki drogi krzyżowej.

Mgła nad jeziorem Czorsztyńskim a w oddali piękny widok na Tatry

Parę godzin później pogoda nad jeziorem zupełnie inna po mgle nie pozostaje ani śladu.


Zamek w Niedzicy na tle jeziora.

Poniżej jezioro Sromowieckie

Zamek w Niedzicy z Bliższa



Piękne widoki z tarasu widokowego zamku w Niedzicy



Armata obronna przed zamkiem
i jeszcze raz rzut oka na jezioro Czorsztyńskie



Przełom rzeki Białki 



Kategoria Białka Tatrzańska i okolice