Wycieczka nad jeziora i stany hodowlane w lasach już Janowskich
-
DST
60.34km
-
Teren
50.00km
-
Czas
03:48
-
VAVG
15.88km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 2213kcal
-
Podjazdy
361m
-
Sprzęt Gudereit 515
-
Aktywność Jazda na rowerze
W dniu dzisiejszym postanowiłem wybrać się na przejażdżkę po lasach Już Janowskich a dokładniej w okolice jeziorka w rezerwacie Imielry Ług. Na początek ruszyłem żwawo na Pysznicę i dalej w stronę Jaskowic, następnie odbiłem w stronę lasów. Droga na początek super, asfalcik. Po dojechaniu do pomnika Św. Huberta droga znacznie się pogorszyła i już nie było tak kolorowo, trzeba było znacznie mocniej depnąć na pedała jadąc miejscami po sporym piasku, całe tylko szczęście że był dość mokry i mimo zalepiania kół dało się jechać :) .Wyprawa byla bardzo ciekawa gdyż zupełnie nie znałem drogi i momentami jazda była na orientację przez co ścieżki były momentami dość ekstremalne. Nie obeszło się nawet do prowadzenia roweru miedzy młodnikiem, ale na szczęście okazało się że tuż obok jest super fajna twarda droga. no cóż frycowe zapłacić trzeba. W końcu po dotarciu nad jeziorko widok był super, wyłaniająca się woda miedzy leśnymi drzewami robiła wrażenie i iło było odpocząć i coś przegryźć. Po przejechaniu wzdłuż lewej linii brzegowej gdzie ścieżka rowerowa była super ruszyłem dalej nad stawy hodowlane. Tam parę fotek i dalej w stronę Malińca.
W Malińcu mały postój uzupełnienie płynów w pobliskim sklepie parę zdjęć i ruszam w stronę Kochan, gdzie dojeżdżam do pomniczka Matki Bożej zrobionego w Drzewie, chwila zadumy , odpoczynku i trzeba wracać powoli w stronę domku. Po drodze napotyka jeszcze pomnik poległym mieszkańcom większości Kochan wymordowanych w czasie II wojny przez Niemców za pomoc partyzantom. Dalej już leśnymi drogami kieruje się przez Jaskowice do domu. wyprawa choć miejscami dość ciężka ale bardzo przyjemna.
Kapliczka przy drodze w Majdanie
Święty Hubert
Rzut oka na mapę i jazda w drogę:)
Po drodze spotkałem parę małych kapliczek
Piękne jeziorko w rezerwacie które można było przejechać w koło
widok z innej perspektywy
Widok w drugiego brzegu
A tu już zdjęcie jednego z kilku spotkanych po drodze stawów hodowlanych
Po drodze na Maliniec spotkałem w lesie taki krzyż niestety nie mogłem rozszyfrować kogo pamięci był poświęcony.
A to oczywiście jeden ze stawów hodowlanych na Malińcu
Relaks na uzupełnienie płynów w Malińcu, ojj dodał krzepy:)
A już myślałem że odkryłem szczątki dinozaura :)
Piękna kapliczka w Kochanach
są też stawy rybne w Kochanach
Pomnik oraz groby pomordowanej ludności Kochan i okolic przez Niemców za pomoc udzielona partyzantom w czasie II wojny światowej.