Mamir prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe wyprawy

Beskid Sądecki

  • DST 115.50km
  • Czas 05:15
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 66.25km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 3280kcal
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Giant TCR 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 września 2015 | dodano: 05.09.2015

Dzień wcześniej ustaliliśmy że jedziemy do Krynicy Górskiej pojeździć na rowerach MTB. Niestety przy wieczornym pakowaniu i przeglądzie sprzętu okazało się że tylne koło ma dość spore bicie i jest podejrzenie pęknięcia rafki. Telefon do kumpla i zmiana planów jedziemy z szosami. Wyjazd o 7  ze Stalowej Woli i jedziemy do Krynicy samochodem , meldujemy się w pensjonacie już koło 10. Po zameldowaniu się i przebraniu w trasę ruszamy parę minut po 11. Kierujemy się najpierw na Tylicz, czyli od razu rozgrzewka i podjazd pod górę prawie 4km ciągiem. Następnie pokazuje się nam pierwszy zjazd i od razu próbuję mocno go pokonać , niestety przednie koło tak lata że ciężko opanować rower. Podejrzewałem pierwotnie że to może wina wiatru. Pytam kolegi Wiktora czy nie miał podobnych problemów mówił że trochę też go rzucało a szczególnie pod koniec zjazdu. Okazało się że u niego to całkiem inny problem, kolega złapał gumę w przednim kole. Tak więc zanotowaliśmy pitstop, ze zmianą chwilę zeszło bo opona  nie chciała się dobrze wyłożyć na rafce. Po ok 20 min ruszamy dalej w stronę Powroźnika, ale problemy nas nie opuszczają, ja reguluje i dokręcam mostek i przednie koło a kolega skarży się jakby przerzutka sama próbowała przeskoczyć. Próbujemy ją regulować ale stojąc nie zauważam aby coś się z nią działo przeskakuje prawidłowo. zatrzymujemy się tak parokrotnie jeszcze próbując sprawdzić co się dzieje. Co się w końcu okazało, winowajcą był łańcuch. Rozchylił się na bolcu i odstając zahaczał o kolejną zębatkę sprawiając wrażenie że to przerzutka próbuje przerzucić. Nie bardzo jak jest zacisnąć ja poprawnie i jest podejrzenie że niedługo całkiem może rozerwać łańcuch. Kierujemy się zatem powoli do Muszyny gdzie szukamy od razu serwisu. Serwisant rozkuł łańcuch i założył drugą spinkę i dopiero teraz możemy ruszać w końcu normalnym tempem w dalszą drogę. Jak na pierwsze 20km jazdy to przygód było nadto. Dalej jedziemy drogą wojewódzką 971 w stronę Piwnicznej. Droga jest super praktycznie pusta w wzdłuż Popradu z bardzo pięknymi widokami.
Po dojechaniu do Wierchomli Wielkiej postanawiamy odbić i podjechać do Wierchomli Małej pod stok narciarski. Bardzo fajny podjazd cały czas pod górę ale przewyższenia nie tak straszne ok 6-8 %. Po dojechaniu na szczyt parę fotek łyk napoju i jazda w dół. Jechałem tak szybko :) że aż zgubiłem tylne światełko, ponoć się roztrzaskało i nie było nawet po co wracać :) Po dojechaniu już z powrotem do drogi wojewódzkiej jedziemy już prosto do Piwniczej-Zdrój. Dalej wzdłuż Popradu drogą krajową 87 kierujemy się na Nowy Sącz.
Na obrzeżach Miasta na wysokości mniej więcej cmentarza odbijamy w prawo w kierunku Łaz Biegonickich. Tam w miejscowym sklepie uzupełnienie płynów oraz lody dla ochłody. Po krótkim pikniku zbieramy się dalej w drogę i jedziemy w kierunku drogi 75 prowadzącej do Krynicy. Do tej krajówki wbijamy się na wysokości Nowajowej i dalej pędzimy w kierunku Krynicy. Po przejechaniu ok 20km dojeżdżamy w miejscowości Krzyżówka i tutaj jest osatni długi podjazd do Krynicy ( będzie z 4km) z dość znacznym przewyższeniem bo 9-10% daje troszkę w kość szczególnie jak się już ma 100km w nogach. Po pokonaniu wzniesienia dojazd do krzyrzówki i zjazd do samej Krynicy. Można było popędzić na sam koniec trasy.

Guma złapana jeszcze przed Tyliczem

Widoki w drodze na Muszynę



Droga na Wierchomlę Małą



Ostatni parking i hotel przed stokiem Wierchomla

Wiadomo  w lecie stoki wyglądają licho

Infrastruktura wokół stoku Wierchomla

Późna obiadokolacja w restauracji do golonki  z dzika trzeba było dobrać regionalny napój

W drodze powrotnej z restauracji do pensjonatu ( część deptaku w Krynicy) 

Jedna z fontan
Bardzo miły i przyjemny dzionek mimo licznych przygód:)


Kategoria Beskid Sądecki


komentarze
Mamir
| 21:20 niedziela, 6 września 2015 | linkuj Cerber27 Następnym razem muszę się wybrać w Twoje regiony bo macie tam bardzo piękne tereny. Może uda się spotkać i pokażesz parę ciekawych tras :) Pozdrawiam
cerber27
| 13:58 niedziela, 6 września 2015 | linkuj Świetna trasa! i napoje regionalne mniam mniam:)
Mamir
| 11:25 niedziela, 6 września 2015 | linkuj Fajnie to było jeszcze następnego dnia. Ale to opisze wieczorkiem...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!