Mamir prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe wyprawy

Zaklików, Łysaków

  • DST 90.90km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 23.31km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lipca 2017 | dodano: 15.08.2017

Pochmurne popołudnie straszy trochę burami, ale z drugiej strony szkoda siędzieć w domu. Ruszam więc pojeździć trochę po pobliskich lasach. Jadę najpierw w stronę Podlesia gdzie wjeżdżam w las kręce się po okolicy obserwując niebo. Robi się coraz ciemniej ale cały czas wydaje mi się że burza przejdzie bokiem. Dla pewności udaję się w stronę Malińca z planem schowania się w razie czego pod sklepem. Na miejscu na razie cisza nic nie pada choć niebo bardzo ciemne ale jakby bardziej nad Stalówką. Spijam spokojnie browarka pod sklepem obserwując co się dzieje. Po uzupełnieniu płynów podejmuję decyzję że jadę dalej najwyżej schowam się gdzieś w Zaklikowie. Niestety po oddaleniu się od sklepu jakieś 2km zaczyna padać najpierw delikatnie ale z czasem deszcz nasila się coraz bardziej. Po zjechaniu na drogę główną prowadzącą na Zaklików leje już dość mocno, jestem już cały przemoczony więc jadę dalej szukając ewentualnie jakiegoś przystanku aby schować się przez deszczem i wiatrem który również się nasilił. Po dojechaniu na przestanek autobusowy gdzieś jeszcze przed Łysakowem dostaje najpierw wiadomości a później telefon od żony że w stalowej jest armagedon potężna wichura z deszczem i burzami która łamie drzewa. Hmm dziwne tu tylko trochę wieje i owszem dość mocna pada. Poczekałem tak na przystanku z 15min deszcz trochę odpuścił więc skoro i tak jestem okry to ruszam dalej, pada delikatnie i z czasem przestaje całkiem padać. Z drogi głownej skręcam na Łysaków gdzie jadę na szczyt wzniesienia z którego jest piękny widok na okolice. 
Chwila podziwiania widoków, i faktycznie od czasu do czasu jeszcze widać burzę i wyładowania nad Stalową Wolą.
Z Łysakowa jadę do Zaklikowa chwila przerwy nad zalewem przy zaporze i zaraz jadę dalej już prosto do Stalówki asfaltem bo zanosi się znowu na deszcz.
Poniżej zapora w Zaklikowie


Kategoria Lasy Janowskie


komentarze
Mamir
| 07:17 czwartek, 24 sierpnia 2017 | linkuj A i owszem :)
grigor86
| 19:08 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Ehhhh piękna ta nasza Polska :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!