Zawody MTB w Pińczowie
-
DST
46.35km
-
Teren
45.00km
-
Czas
03:24
-
VAVG
13.63km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Podjazdy
745m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo długo oczekiwany koniec sezonu startowego w MTB Cross Maraton. Ostatnie zawody w Pińczowie, do których podchodzę już dość spokojnie i byle nie zrobić sobie krzywdy na koniec. Pogoda dość ciężka do jazdy a bardziej teren parę dni wcześniej padało dość mocno i przed samymi zawodami również przez 3 godzinki popadało.
Ale do rzeczy start o godzinie 11 na początek ruszam dość mocno aby trzymać się w przodzie stawki, jedzie mi się całkiem dobrze, teren mokry i gliniasty moment oblepia cały rower. Na 5km kiedy trzeba było zredukować przełożenia zawinął mi łańcuch na blacie i wciągnęło pod przerzutkę. masakra o mordowałem się z 5min zanim udało mi się różnymi sposobami odblokować napęd musiałem lekko odgiąć wózek przedniej przerzutki. Ale co tam ostatnie zawody więc staram się jechać dalej tak aby ukończyć wyścig. Jakoś z każdym kilometrem jedzie mi się coraz ciężej ciężko złapać mi swoje tempo, do tego jeszcze na koniec pierwszego okrążenia jadąc po wale na którym wytrzęsło mnie nie miłosiernie jadąc cały czas po nierównych kępkach traw myślałem że dam sobie spokój i zakończę wyścig. Nerki i całe plecy od tej trzęsiawki myślałem że mi odpadną. Ale przejeżdżając koło mety myśl nie nie mogę się tak łatwo poddać jest to ostatni wyścig musisz go skończyć. Jak pomyślałem tak też zrobiłem, przemęczyłem jeszcze jedno okrążenie i ukończyłem wyścig ale wynik daleki, bardzo daleki od oczekiwania.
No cóż na szczęście sezon ukończony cały i zdrowy i to są jedyne dobre wiadomości na koniec sezonu. No nic teraz troszkę przerwy na odpoczynek i regeneracje a później ruszam dalej do ciężkiej pracy.
Poniżej parę zdjęć z ostatnich zawodów
Pogoda przed zawodami
Ekipa z która byłem za zawodach
Start
Upiększone rowery
Mapka z przejazdu
Kategoria Zawody MTB