Stalówka-Goliszowiec-Gielnia-Maliniec-Zaklików-Lipa-Stalówka
-
DST
74.19km
-
Czas
02:45
-
VAVG
26.98km/h
-
VMAX
37.50km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 2989kcal
-
Podjazdy
158m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miałem troszkę czasu dopołudnia wiec postanowiłem go zagospodarować na przejażdżkę w kierunku Malińca i później Zaklikowa, ale po kolei :)
Wystartowałem tuż przed 8:00 niebo troszkę straszyło bo było dość mocno zachmurzone ale żyje się raz postanowiłem że jadę. Pojechałem w kierunku Rzeczycy Długiej gdzie odbiłem na Goliszowiec później prosto fajną lecz trochę dziurawą drogą przez las dotarłem do rozjazdu w cztery strony świata :) hmm gdzie tu jechać, ale akuracik przechodził wesoły pan z browarkiem w ręce i zaraz wskazał kierunek gdzie tu jechać aby udać się do Gielni. Po dojechaniu do Gielni miałem świadomość że będę musiał skręcić w prawo w stronę Malińca, lecz zanim się zorientowałem byłem już na rozjeździe w lewo na Maliniec lub prosto na Gwizdów. Lekko zdziwiony że już jestem w tym miejscu skręciłem na Maliniec gdzie lada moment się znalazłem. Tutaj pojawił sie pierwszy dylemat zaczęło kropić jechać dalej czy wracać, chmura dość spora:( ale co tam jadę dalej i bardzo dobrze ze tak też postanowiłem bo po 5 min deszczu już nie było i można było spokojnie jechać. Po dojechaniu do drogi Zaklików - Modliborzyce skręciłem w lewo i mocno ruszyłem w stronę Zaklikowa. W Zaklikowie mały przystanek na ryneczku łyk wody, przekąska i postanowiłem zerknąć cóż tam słychać nad zalewem gdzie kiedyś za młodych lat byłem. Ku mojemu zdziwieniu w miejscu rozlewiska nie zastałem ani grama wody, jedna wielka łąka. Zapytałem pewnego pana cóż to się stało? wyjaśnił mi że wiosną 2012 woda zalewu rozerwała wał i zalała boisko piłkarskie smażalnie ryb i okoliczne domostwo a teraz trwają prace remontowe.
Po krótkiej pogawędce i fotce pojechałem w stronę domu gdyż czas mnie troszkę ścigał. Tym razem pojechałem na Lipę i jechało mi się tą drogą bardzo dobrze aż do do skrzyżowania gdzie odbiłem na Rzeczycę Okrągłą i dziurawą drogą musiałem sie przemęczyć aż do czasu gdzie odbiłem na Musików i dalej przez Jaskowice wróciłem juz do domu.
Pierwszy raz jechałem tą trasą i powiem że bardzo fajne tereny wokół stawów hodowlanych, mam nadzieje ze następnym razem będzie więcej czasu aby sie zatrzymać i porobić więcej fotek.
Stawy hodowlane w Malińcu, jest ich więcej :)
Zaklików
Zalew w Zaklikowie a dokładnie co zostało...
Trwają prace remontowe i ponoć do końca czerwca mają się zakończyć