Mamir prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe wyprawy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:107.31 km (w terenie 92.00 km; 85.73%)
Czas w ruchu:06:07
Średnia prędkość:17.54 km/h
Maksymalna prędkość:29.30 km/h
Suma podjazdów:759 m
Suma kalorii:2139 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:35.77 km i 2h 02m
Więcej statystyk

przejażdżka po leśnych duktach

  • DST 49.23km
  • Teren 38.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 19.43km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 stycznia 2015 | dodano: 17.01.2015

Dzisiaj pogoda wyśmienita więc grzech było siedzieć w domu. Ruszyłem więc w trasę z zamiarem spenetrowania różnych ścieżek w lasach lipskich. Najpierw przez most w stalowej udałem się w stronę Pysznicy,  dalej prosto w celu dojechania do pomnika Św. Huberta i później już w lewo w stronę między innymi Kochan i dalej jazda bez celu po leśnych duktach i odnajdowaniu ciekawych ścieżek. Udało się niespodziewanie dojechać do Gwizdowa dalej slalomy między stawami rybnymi.Wszystko było super ale po pewnym czasie trzeba było wracać i wtedy okazało się że jest problem w nawigacją :( przestał działać gps i po omacku nie wiedząc gdzie jestem dokładnie zacząłem kierować się w stronę słońca i w ten sposób trawiłem do Rzeczycy i dalej już niestety drogą asfaltową do domu.
Poniżej parę zdjęć z wypadu.

Ścieżka leśna w drodze do Gwizdowa

Momentami szok trzeba było przedzierać się przez kry na drodze :)

Liczne rozlewiska leśne

Generalnie ścieżki dość przyjemne, choć czasem i bardzo piaszczyste (niewidoczne na zdjęciach) ale Trek spisywał się doskonale.

Mała przerwa w super pit stopie z przepięknymi widokami wokoło.

Następnie odcinek specjalny między stawami  :)

Jak widać stawy skute jeszcze lodem




Aż wreszcie kierunek słońce i poszukiwanie drogi do domu.

Między strumykami

Pamiątkowymi pomnikami walk w czasie wojny
I w końcu dotarłem do celu.
Wycieczka bardzo przyjemna tylko szkoda ze nie zarejestrowany pełen ślad wyprawy bo byłem bardzo ciekaw którymi to drobnymi dróżkami podążałem w drodze powrotnej. Oj troszkę pokrążyłem. Nie chciałem jechać główną drogą żwirową lecz szukałem innych leśnych skrótów :) Lecz ogólnie wcale na skróty nie było :)



Podjazdy

  • DST 25.79km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 14.46km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Kalorie 950kcal
  • Podjazdy 305m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 stycznia 2015 | dodano: 06.01.2015


Dzisiaj postanowiłem troszkę poćwiczyć a przy okazji lepiej sprawdzić jak spisuje się rower na podjazdach. w tym celu wybrałem się na ścieżki do pobliskiego lasu i kierowałem się w stronę góry "esowskiej'' pojeździłem w okolicach jej na niektórych naprawdę stromych podjazdach i byłem bardzo zadowolony bo na większość wyjeżdżałem. Z jednym miałem problem ale to tylko wina techniki którą muszę mocno poprawić. Pochyliłem się za bardzo do przodu to tył tracił przyczepność, starałem się dociążyć tył to przód podrywało i do góry. No nic trzeba jeszcze sporo potrenować.
Później pojechałem na drugą stronę drogi przyszowskiej i tam również zmierzyłem się z paroma ciekawymi i stromymi wzniesieniami. frajda była fajna niestety parę razy poległem:) no nic nie od razu Rzym zbudowali. trening trening i jeszcze raz trening to hasło na najbliższy czas :)


Tak jak kolega Mariusz kiedyś wspomniał chyba skocznie narciarską nam w lesie budują :)


Istny plac budowy


Parę fotek z lasu
Niby zimno bo temperatura w okolicach -6 ale w lesie jeździło się bardzo fajnie.



dziewiczy rejs Treka

  • DST 32.29km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1189kcal
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt Trek Superfly 9.7
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 stycznia 2015 | dodano: 06.01.2015


Dzisiaj nie mogłem już wytrzymać i nie przetestować parę dni temu zakupionego roweru.
Pokręciłem się do pobliskich leśnych trasach. Wrażenia z pierwszego dnia jazdy mieszane, na prostej asfaltowej drodze rewelacji czuć nie było szerokie opony dość spore opory. Znacznie lepiej było jak już wjechałem w leśne dukty całkiem inna jazda rower prowadził się bardzo dobrze a zaliczając pierwszy większy podjazd dopiero zrobiłem oczy. Podjeżdżanie było przyjemnością
Podsumowując i tak będę mocno myślał nad zmianą kół na coś lepszego.