Wrzesień, 2015
Dystans całkowity: | 626.85 km (w terenie 95.00 km; 15.16%) |
Czas w ruchu: | 25:49 |
Średnia prędkość: | 24.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.18 km/h |
Suma podjazdów: | 4447 m |
Suma kalorii: | 22472 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 62.68 km i 2h 34m |
Więcej statystyk |
Wieczorne kręcenie ścieżkami rowerowymi
-
DST
51.48km
-
Czas
02:01
-
VAVG
25.53km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 2043kcal
-
Podjazdy
357m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorne kręcenie po ścieżkach rowerowych w Stalowej i okolicach. Podjechałem zobaczyc jak idzie budowa ściezki Green Velo która biegnie przez Pysznicę i Jaskowice między innymi. Ścieżki są w różnym stanie częściowo zrobione, pare km dalej tylko zebrana warstwa wierzchnia i troszkę wyrównana. Są niestety również miejsca gdzie nie jest nic zrobione. Ciekawe czy tak zdążą do końca roku i cała trasa będzie oddana do użytku:)
Kategoria Ścieżki rowerowe w Stalówce
Przejażdżka po lasach Lipskich
-
DST
53.15km
-
Teren
38.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
26.36km/h
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1890kcal
-
Podjazdy
189m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znalazłem chwile czasu po obiedzie więc od razu na rower i ruszyłem w stronę Pysznicy i dalej w las w lasy Lipskie. Dość szybka i mocna przejażdżka. Dojeżdżam prawie pod sam Gwizdów, pokręciłem się troszkę po okolicy i powrót do domu przez Rzeczycę Długą.
Ścieżki w lasach Lipskich
Stawy rybne
Na jednej z posiadłości w lesie ktos posiada niemal małe zoo. Można spotkać tam wielbłądy , strusie lamy i inne zwierzaki
Kategoria Lasy Lipskie
Sandomierskie wąwozy i sady
-
DST
54.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
19.29km/h
-
VMAX
42.75km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1920kcal
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj dzień wolny wiec z rana jadę samochodem do Sandomierza. Na parkingu wyciągam rower i postanowiłem pokręcić się po okolicy. Najpierw jadę w stronę Chwałek, następnie odbijam już w niej ruchliwą drogę prowadzącą na Radoszki.Dalej kręcę się różnymi dróżkami między sadami i pięknymi wąwozami po okolicy. Później kieruje się już na Kleczanów do głównej drogi przez która muszę się przeprawić i dalej na Salve Regina. Podziwiam widoki ze wzniesienia chwila przerwy na uzupełnienie płynów i zjeżdżam w stronę Krakówki i dalej przejeżdżam koło zamku i kieruję się do samochodu.
Bardzo przyjemna wycieczka po okolicznych terenach bez konkretnego celu. Bardzo dużo ścieżek przez sady oraz fajnymi wąwozami zarówno droga asfaltowa jak i gruntową.
Wąwozy
Pomnik na Salve Regina
Widoki ze wzgórza na Salve Regina
Widok na zamek
Kategoria Sandomierz i okolice
Ścieżki rowerowe Stalówka i okolice
-
DST
52.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
24.19km/h
-
VMAX
35.07km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1879kcal
-
Podjazdy
206m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wypompowany po ciężkim początku tygodnia w pracy wyjechałem wieczorna porą na spokojnie pokręcić się po stalowowolskich ścieżkach i dotlenić trochę czaszkę. Poza Stalową pojechałem na Agatówkę, później w stronę Pysznicy, była też rundka w około terenów hucianych. Najważniejsze że się troszkę zrelaksowało i odpoczeło aktywnie na rowerze:)
Kategoria Ścieżki rowerowe w Stalówce
Nocna wycieczka na Starówkę Sandomierską
-
DST
62.71km
-
Czas
02:01
-
VAVG
31.10km/h
-
VMAX
49.03km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 2713kcal
-
Podjazdy
214m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj nocna porą postanawiam wybrać się na starówkę do
Sandomierza. Wyjeżdżam ze Stalówki i kieruję się w stronę Jamnicy. Po wjechaniu
w las latarka przełączyła się w tryb oszczędnościowy, niestety nie wziąłem
sobie baterii do podmiany i trzeba było jechać z tym co się maJ latarka podświetlała
tyle co by chociaż było widać pasy drogoweJ
Na początek wydawało się że jadę spokojnie a tu między czasy były dość obiecujące
cały czas prędkość oscylowała w granicach 33km/h tak więc tempo dość mocne. Niestety
przeszkadzały tylko samochody osobowe i tiry które w dalekiej dupie mają
rowerzystów i ładują długimi światłami po oczach, przez co musiałem trochę zwalniać
bo nie wiedziałem gdzie jestem i bałem się aby nie wpaść do rowu. W Grębowie
odbijam na rondzie w stronę Trześni tutaj ruch mniejszy ale za to nie ma
bocznych pasów na drodze i porusza się ciężej do tego dalej długie światła
mocno oślepiają. W Trześni skręcam w lawo na most nad Trześniówką i dalej
prosto boczną drogą dojeżdżam niemal pod sam most na Wiśle. Dalej już na
starówkę. Tutaj chwila odpoczynku. Pęknie się prezentuje Sandomierska starówka
nocąJ
Do tego noc bardzo ciepła jak w lecie podczas upałów. Łyk wody i wracam tą samą
droga do domu wkurzając się tylko na oślepiające samochody. W drodze powrotnej
troszkę tempo spadło bo odezwał się wiatr ale i tak nie przypominam sobie aby
tak szybko przejechać dystans ponad 60km samemu.
Zamek
Katedra na starym miesicie.
Starówka
Kategoria Sandomierz i okolice
Nocna przejażdzka
-
DST
56.09km
-
Czas
02:13
-
VAVG
25.30km/h
-
VMAX
38.11km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 1959kcal
-
Podjazdy
354m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszego późnego wieczoru plan na przejażdżkę był troszkę inny ale jak wyjechałem zaczęło lekko padać. Dlatego też pokręciłem się na początku w około stalowej po ścieżkach rowerowych. Później jak już praktycznie przestało padać ruszyłem na Nisko i dalej na Przyszów. W Przyszowie azymut złapałem z powrotem na Stalową Wolę i grzecznie prosto do domu.
Paśnik już funkcjonuje w pełni.
Ryneczek w Nisku
Hrabina Maria
Kategoria Stalowa-Nisko i okolice
Leśne harce
-
DST
47.59km
-
Teren
42.00km
-
Czas
02:10
-
VAVG
21.96km/h
-
VMAX
40.30km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 1423kcal
-
Podjazdy
334m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pogoda bardzo ładna więc postanowiłem pojeździć troszkę po lesie. Dawno już nie jeździłem rowerem MTB więc jak już się dopadłem to ciężko było mnie zatrzymać :) Głownie szukałem w lesie górek i wzniesień aby troszkę wjazdy poćwiczyć i się dobrze zmęczyć. Miałem też bardzo fajną wąską ścieżkę w lesie do szybkiej jazdy ale niestety jak pare miesięcy temu zaczęli w tym miejscu wycinać drzewa tak to tej pory nie zostały w pełni uprzątnięte i niestety miejscami droga jest nieprzejezdna. A szkoda bo bardzo lubiłem tędy pośmigać.
Parę fotek z lasu
Kategoria Pobliskie lasy
Beskid Sądecki przejazd przez Słowację
-
DST
69.74km
-
Czas
02:55
-
VAVG
23.91km/h
-
VMAX
74.18km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 2690kcal
-
Podjazdy
956m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi dzień pobytu w Krynicy pobudka rano kolo 8:00 zerkam za okno i pogoda puki co nie bardzo. Niebo mocno zachmurzone, deszczowe. Ale puki co idziemy na śniadanko, pakujemy się, zbliża się 11. Hmmm co tu robić zerkam na pogodę w telefonie... niby od 11 deszcz w 100%. Krótka dyskusja idziemy na browarek czy jeździmy hmmm. Wygrał sportowy charakter i jak się później okazało nie padało w ogóle. Plany na dzisiejszy dzień były inne ale ze względu na pogodę wybieramy krótszy wariant. Start podobnie jak wczoraj czyli jedziemy na Tylicz. Dzisiaj już na szczęście normalnie i bez przygód nieprzewidzianych. Dalej kierujemy się na Muszynkę po drodze podziwiając bardzo ładne widoki.
Po wdrapaniu się na stare przejście graniczne ze Słowacją mamy od razu bardzo długi zjazd. Droga dość dobra i pusta, praktycznie bez ruchu. Zjeżdża się bardzo szybko pobijam nawet rekord prędkości od tego momentu jest to 74,18. Na tej trasie można spokojnie jechać szybciej, niestety wiał dość mocny wiatr i momentami przednie koło zaczęło mi telepać bałem się że go nie utrzymam i musiałem przyhamowywać :) Ale ogólnie zjazd bardzo przyjemny:) Zjazd mamy aż do krzyżówki z drogą 77 po Słowackiej stronie oczywiście. Tutaj odbijamy w prawo i jedziemy delikatnym podjazdem Gerlachov ( dobrze znana miejscowość o takiej nazwie koło Sandomierza) niestety cały czas pod dość przeszkadzający wiatr. Dalej jedziemy cały czas drogą 77 podziwiając piękne widoki między innymi przez Lenartov, Obruczne. Na wysokości Obruczne pojawia się mocniejszy i dłuższy podjazd nachylenie ok 10% i długości ok 2km. Po wjechaniu na szczyt wzniesienia pędzę już delikatnym zjazdem aż do samej granicy z Polską. Po wróceniu na Polską ziemie w Ruskiej Woli dalej jedziemy pięknymi terenami wzdłuż Popradu. Bardzo piękne tereny z super widokami i zmiennym terenem. Troszkę do góry i zjazd to do góry i zjazd. Dojeżdżamy w ten sposób aż do Muszyny. W Muszynie przejeżdżamy przez ryneczek ale jest tak mały i rozkopany że nawet nie zdążyliśmy się zatrzymać. Dalej jedziemy już przez Powroźnik, Szczawicze prosto na Krynicę Zdrój. Po wjechaniu do miasta odbijam jeszcze w stronę Jaworzyny. Podjeżdżam pod wyciąg narciarski parę zdjęć i z powrotem w dół przed deptak koło pijalni wód pod pensjonat. Wyprawa nie długa ale przez dość mocny wiatr i mimo to liczne podjazdy dość męcząca.
Ale bardzo fajny i długi zjazd zaraz po Słowackiej stronie z uśmiechem na twarzy rekompensuje wszystko. Był nawet plan aby po zjeździe wjechać pod górę raz jeszcze i powtórzyć to szaleństwo:) ale pojechaliśmy dalej.
W takim moteliku nocowaliśmy a dokładnie na drugim piętrze :) i stąd też start trasy
Rzut oka na górę Parkową
A to już Tylicz i stary drewniany kościółek.
Tylicz stoki narciarskie w oddali
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Piękne widoki na trasie do Muszynki
Miasteczko Malcov po Słowackiej stronie
Piękne widoki na trasie po Słowackiej stronie
Piękne widoki na trasie po Słowackiej stronie.
Widoki po wjechaniu na wzniesienie w okolicy Obruczne
Widoki po wjechaniu na wzniesienie w okolicy Obruczne
Widoki po wjechaniu na wzniesienie w okolicy Obruczne
Widoki po wjechaniu na wzniesienie w okolicy Obruczne
Powrót na ziemię Polskie
Widoki na trasie wzdłuż Popradu
Widoki na trasie wzdłuż Popradu
W oddali Jaworzyna Krynicka
widok na stok Jaworzyny Krynickiej.
Kategoria Beskid Sądecki
Beskid Sądecki
-
DST
115.50km
-
Czas
05:15
-
VAVG
22.00km/h
-
VMAX
66.25km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 3280kcal
-
Podjazdy
1100m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień wcześniej ustaliliśmy że jedziemy do Krynicy Górskiej pojeździć na rowerach MTB. Niestety przy wieczornym pakowaniu i przeglądzie sprzętu okazało się że tylne koło ma dość spore bicie i jest podejrzenie pęknięcia rafki. Telefon do kumpla i zmiana planów jedziemy z szosami. Wyjazd o 7 ze Stalowej Woli i jedziemy do Krynicy samochodem , meldujemy się w pensjonacie już koło 10. Po zameldowaniu się i przebraniu w trasę ruszamy parę minut po 11. Kierujemy się najpierw na Tylicz, czyli od razu rozgrzewka i podjazd pod górę prawie 4km ciągiem. Następnie pokazuje się nam pierwszy zjazd i od razu próbuję mocno go pokonać , niestety przednie koło tak lata że ciężko opanować rower. Podejrzewałem pierwotnie że to może wina wiatru. Pytam kolegi Wiktora czy nie miał podobnych problemów mówił że trochę też go rzucało a szczególnie pod koniec zjazdu. Okazało się że u niego to całkiem inny problem, kolega złapał gumę w przednim kole. Tak więc zanotowaliśmy pitstop, ze zmianą chwilę zeszło bo opona nie chciała się dobrze wyłożyć na rafce. Po ok 20 min ruszamy dalej w stronę Powroźnika, ale problemy nas nie opuszczają, ja reguluje i dokręcam mostek i przednie koło a kolega skarży się jakby przerzutka sama próbowała przeskoczyć. Próbujemy ją regulować ale stojąc nie zauważam aby coś się z nią działo przeskakuje prawidłowo. zatrzymujemy się tak parokrotnie jeszcze próbując sprawdzić co się dzieje. Co się w końcu okazało, winowajcą był łańcuch. Rozchylił się na bolcu i odstając zahaczał o kolejną zębatkę sprawiając wrażenie że to przerzutka próbuje przerzucić. Nie bardzo jak jest zacisnąć ja poprawnie i jest podejrzenie że niedługo całkiem może rozerwać łańcuch. Kierujemy się zatem powoli do Muszyny gdzie szukamy od razu serwisu. Serwisant rozkuł łańcuch i założył drugą spinkę i dopiero teraz możemy ruszać w końcu normalnym tempem w dalszą drogę. Jak na pierwsze 20km jazdy to przygód było nadto. Dalej jedziemy drogą wojewódzką 971 w stronę Piwnicznej. Droga jest super praktycznie pusta w wzdłuż Popradu z bardzo pięknymi widokami.
Po dojechaniu do Wierchomli Wielkiej postanawiamy odbić i podjechać do Wierchomli Małej pod stok narciarski. Bardzo fajny podjazd cały czas pod górę ale przewyższenia nie tak straszne ok 6-8 %. Po dojechaniu na szczyt parę fotek łyk napoju i jazda w dół. Jechałem tak szybko :) że aż zgubiłem tylne światełko, ponoć się roztrzaskało i nie było nawet po co wracać :) Po dojechaniu już z powrotem do drogi wojewódzkiej jedziemy już prosto do Piwniczej-Zdrój. Dalej wzdłuż Popradu drogą krajową 87 kierujemy się na Nowy Sącz.
Na obrzeżach Miasta na wysokości mniej więcej cmentarza odbijamy w prawo w kierunku Łaz Biegonickich. Tam w miejscowym sklepie uzupełnienie płynów oraz lody dla ochłody. Po krótkim pikniku zbieramy się dalej w drogę i jedziemy w kierunku drogi 75 prowadzącej do Krynicy. Do tej krajówki wbijamy się na wysokości Nowajowej i dalej pędzimy w kierunku Krynicy. Po przejechaniu ok 20km dojeżdżamy w miejscowości Krzyżówka i tutaj jest osatni długi podjazd do Krynicy ( będzie z 4km) z dość znacznym przewyższeniem bo 9-10% daje troszkę w kość szczególnie jak się już ma 100km w nogach. Po pokonaniu wzniesienia dojazd do krzyrzówki i zjazd do samej Krynicy. Można było popędzić na sam koniec trasy.
Guma złapana jeszcze przed Tyliczem
Widoki w drodze na Muszynę
Droga na Wierchomlę Małą
Ostatni parking i hotel przed stokiem Wierchomla
Wiadomo w lecie stoki wyglądają licho
Infrastruktura wokół stoku Wierchomla
Późna obiadokolacja w restauracji do golonki z dzika trzeba było dobrać regionalny napój
W drodze powrotnej z restauracji do pensjonatu ( część deptaku w Krynicy)
Jedna z fontan
Bardzo miły i przyjemny dzionek mimo licznych przygód:)
Kategoria Beskid Sądecki
Wyprawa nocna do Sandomierza
-
DST
64.59km
-
Czas
02:16
-
VAVG
28.50km/h
-
VMAX
53.08km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 2675kcal
-
Podjazdy
287m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio bardzo polubiłem nocne wyprawy do Sandomierza, więc i tym razem startuje w stronę Jamnicy i dalej przez Grębów kieruję się na Trześń. Dalej Zaleśną już w stronę zamku tam chwila przerwy zdjęcie objazd pod bramę opatowską. Następnie mocny zjazd Zawichojską do samego mostu i dalej już tą samą drogą powrót do domu.
Widok na Katedrę
Zamek ale słabo coś wyszło to zdjęcie.
Podwale Dolne
Brama Opatowska
Kategoria Sandomierz i okolice