Lasy Janowskie
Dystans całkowity: | 1762.28 km (w terenie 912.00 km; 51.75%) |
Czas w ruchu: | 69:26 |
Średnia prędkość: | 25.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Suma podjazdów: | 6929 m |
Suma kalorii: | 27159 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 73.43 km i 2h 53m |
Więcej statystyk |
Kalenne
-
DST
62.60km
-
Teren
42.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
28.03km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1540kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorna jazda treningowa po lasach Janowskich. Na początek jadę w stronę Pysznicy i dalej przez Rudę Jaskowską dojeżdżam do Podlesia. Tutaj wjeżdżam w las i kieruję się cały czas w stronę rezerwatu Imielty Ług. Przy rezerwacie jadąc szutrówką odbijam w pierwszy zjazd w prawo i jadę nim w kierunku wioski Pikule. Przed samą wioska odbijam w lewo i jadę do Kalennego gdzie zatrzymuję się chwilę przy pomniku ku pamięci mieszkańców tej miejscowości pomordowanych przez Niemców w czasie II wojny Światowej
Dalej jadę fajna drogą szutrową w stronę Gwizdowa. Robi sie niestety coraz później nie mam oświetlenia więc postanawiam skręcić w lewo dojechać do tej drogi co jechałem w stronę rezerwatu Imielty Ług i tą samą dalej trasą wrócić do domu.
Kategoria Lasy Janowskie
Imielty Ług
-
DST
52.35km
-
Teren
32.00km
-
Czas
01:57
-
VAVG
26.85km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 1450kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorna jazda w kierunku Imielty Ług. Tym razem jednak do rezerwatu przyrody podjechałem od strony południowej. Powrót natomiast aby nie jechać tą sama ścieżka przez Dębowiec, Lipowiec, Rzeczycę Długą.
Poniżej parę zdjęć rezerwatu z przeciwnej strony niż taras widokowy
Kategoria Lasy Janowskie
Imielty Ług treningowo
-
DST
56.67km
-
Czas
01:59
-
VAVG
28.57km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Podjazdy
140m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny trening w terenie zaplanowałem na trasie w kierunku na Imielty Ług. Jadę więc w stronę Pysznicy i dalej kieruję się na Rudę Jaskowską i Podlesie. Po wjeździe w las robię sobie interwały 3x5min mocno z niską kadencją symulując podjazdy. Po dojechaniu na miejsce, parę świeżych fotek, nie wiele sie zmieniło od ostatniej wycieczki :) .
Powrót już na spokojnie ale dalej dość szybko tę samą ścieżką.
Kategoria Lasy Janowskie
Porytowe Wzgórze
-
DST
82.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:02
-
VAVG
27.03km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
230m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pogoda bardzo ładna wieje tylko bardzo mocno, ale i tak nie zniechęca mnie to do troszkę dłuższej przejażdżki. Kieruję się dzisiaj na Porytowe Wzgórze pojeździć troszkę singielkami i kładkami w okolicy pomnika powstańców. Jadę najpierw główną drogą na Pysznicę i dalej przez Słomianą do Krzaków. Tutaj wbijam na drogę Rzeszów-Lublin i jadę tak parę km dopuki nie odbiję na Jarocin. Po skręcie okazuje się że jest rzucony świeży asfalt ale wcale lepiej się po nim nie jedzie. Nowe a już zjebane takie rzeczy tylko u nas asfalt jest niewystarczająco wywalcowany i jest po prostu pofałdowany. Ale co tam nie będę się rozwodził na temat asfaltu. Dalej kieruję się już w kierunku Momot Górnych, przejeżdżam obok starego pięknego drewnianego kościółka. Robiłem tutaj już zdjęcia jakiś czas temu więc tym razem sobie odpuściłem, ale bardzo mi się podoba to miejsce. Za kościołem jeszcze parę metrów i odbijam przez polną drogę prosto w las i drogę szutrową prowadząca już bezpośrednio na Porytowe Wzgórze. Jedzie się bardzo fajnie do tego piękna zieleń i śpiew ptaków banan na twarzy sam się pojawia:)
Po dojechaniu na Porytowe robię sobie rundkę po tamtejszych krótkich co prawda singielkach ale jedzie sie bardzo fajnie do tego te liczne mostki drewniane mają swój urok. Takich mostów jest tam więcej, ten jest najkrótszym z nich wszystkich.
Po nawrocie zatrzymuje się na chwile przy jednym z pomników poświęcony Bohaterom Armii Ludowej i oddziałów partyzanckich poległym w wielkiej bitwie partyzanckiej przeciw hitlerowskim najeźdźcą 14 i 15 czerwca 1944.
Podjeżdżam jeszcze pod główny pomnik w tym regionie upamiętniający partyzanckie walki w tych lasach.
Dalej kieruje się już powoli w drogę powrotną, chwile jadę jeszcze asfaltem ale zaraz odbijam w szutrówkę i jadę tak dobrych parę kilometrów. Zatrzymuje się na
Po dojechaniu znowu do drogi głównej nr 19 miałem przez nia przeskoczyć i udać się jeszcze na Imielty i przez las wrócić do domu. Ale zabrakło mi picia więc zmuszony byłem pojechać główną drogą i poszukać jakiegoś sklepu.
Do domu jadę przez Krzaki i Słomianą czyli ta samą drogą co na początku.
Kategoria Lasy Janowskie
Imielty Ług
-
DST
56.64km
-
Teren
40.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
27.63km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1450kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dzisiejszy przejazd jakoś nie miałem planu, startuję więc ze Stałowki i kieruje się w stronę Pysznicy myśląc po drodze gdzie by tu podjechać. Jakaś długa wyprawa nie wchodziła w grę bo wyjechałem pod wieczór i miałem ok 2godzi czasu. Hmm skoro wczoraj przejeżdżałem koło rezerwatu Imielty Ług to może by tam wstąpił na taras widokowy i zobaczył jak sie prezentuja widoki jak juz jest wszystko zielone. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Gonitwa przez las prosto na Imielty.
Tak się prezentuje taras widokowy :)
Wdrapuje się na niego i podziwiam piękne widoki:
Po chwili odpoczynku uzupełnieniu płynów, niestety czas goni. Wskakuję na rower i ruszam w drogę powrotną.
Bardzo lubię to miejsce i zawsze tu wracam z sentymentem. W drogę powrotna ruszam tą sama ścieżką, miałem jeszcze odbić na Kochany i wrócić inną drogę ale nie kombinuje juz nic wracam już tą sama droga co przyjechałem.
Kategoria Lasy Janowskie
Lasy Lipsko-Janowskie
-
DST
66.00km
-
Teren
35.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
28.91km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1750kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy trening postanowiłem zrobić na drogach leśnych. Jadę więc w stronę Pysznicy dalej Rudę Jaskowską i Podlesie. Tutaj wbijam się w las i zaczynam interwały 4x5min na maksa. Kierunek obieram w stronę Imielty Ług. Objeżdżam Rezerwat i po wykonaniu planu jadę już spokojniej w stronę Gwizdowa. Na punkt widokowy niestety nie wybrałem się, ale będzie jeszcze pretekst aby tam zaglądnąć jak już się wszystko ładnie zazieleniło:). Z Gwizdowa kieruję się na Banie i dalej na Gielnie. Tutaj jadę już cały czas asfaltem, miałem odbić na Goliszowiec bo troche mi sie spieszyło ale jedzie mi się dobrze więc postanawiam ciąć szybko w stronę Lipy. Dalej juz główna drogą do Dąbrowy Rzeczyckiej i w stronę Stalówki. Z głównej drogi odbiłem na Musików i ścieżką Green Velo dojeżdżam do Pysznicy i dalej juz prosto przez most do Stalówki i do domciu. Szkoda że nie miałem czasu spokojnie przejechać i zatrzymać się w okolicach stawów w Malińcu lub nawet Gwizdowa. Bardzo lubię te tereny a teraz jak się wszystko zazieleniło jest tam przepięknie.
Zatrzymałem się tylko na chwilę zrobić zdjęcie jednego ze stawów. ( Oj spił by browarka na spokojnie przy takiej miejscówce.
Kategoria Lasy Janowskie, Lasy Lipskie
Janów Lubelski i okolice
-
DST
79.28km
-
Teren
50.00km
-
Czas
04:35
-
VAVG
17.30km/h
-
VMAX
53.00km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Podjazdy
710m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj piękna pogoda od samego rana. Jadę więc samochodem do Janowa Lubelskiego parkuje na parkingu przed ośrodkiem. Plan na dzisiaj pojeździć po pagórkach w okolicy Janowa szukając ciekawych podjazdów. Na początek jadę w stronę Białej i dalej kieruję się na Andrzejów.W Andrzejowie odbijam w polne drogi i kręcę się po okolicy między polami szukając wzniesień powoli teren robi się pofałdowany i bardzo fajnie się kręci. Po dojechaniu aż do Błażek zacząłem kierować się powoli w stronę Wierzchowisk. Zbliżając się do Wierzchowisk Drugich zobaczyłem sporą górkę po lewej stronie, odbiłem w jej kierunku i okazało się że jest to bardzo fajny podjazd płytami jadąc przez piękny wąwóz do samej góry nachylenie terenu to 23% podjazd niezbyt długi ale bardzo mi się spodobał więc postanowiłem raz jeszcze zjechać i wspiąć się pod górę. Zjeżdżając zrobiłem jeszcze parę zdjęć. Jadać dalej odbijam znowu w kolejna fajna ścieżkę leśną tym razem podjazd ok 13% po wjechaniu na same górę jadę drogą polną kawałek ja wiem może 500m i widzę singielka w las. Okazuje się że znalazłem bardzo fajna przygotowana trasę downhillową. Przejechałem ja bardzo spokojnie bo moim sprzętem ciężko było by ja pokonać. Na końcu singielka wyjeżdżam bezpośrednio w Wierzchowiskach Drugich, stąd kieruję sie już asfaltówką do Janowa Lubelskiego. Chwila przerwy nad zalewem śniadanko uzupełnienie płynów i jadę dalej na spokojna przejażdżkę relaksacyjna do Uroczyska Kruczek. Dalej mała pętelka ścieżka rowerowa po lasach Janowskich i powrót do samochodu.
Bardzo fajne i przyjemne popołudnie. Poniżej parę zdjęć
Pięknie prezentujący się ośrodek nad zalewem
widoki jadąc polnymi drogami
wąwóz z podjazdem o pochyleniu 23%
Teren w którym znalazłem ścieżki do jazdy downhillowej
Odpoczynek na ławeczce przed zalewem.
Jadąc do Uroczyska Kruczek natchnąłem się na taka oto budowlę
Uroczysko Kruczek
Kategoria Lasy Janowskie
Rezerwat Imielty Ług
-
DST
69.14km
-
Teren
45.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
24.69km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielna wyprawa w Lasy Lipsko-Janowskie. Wyjeżdżam z domu bez jakiegoś konkretnego planu, czasu też nie było nie wiadomo ile, więc postanowiłem wjechać w lasy za Sanem. Jadę więc najpierw w Stronę Pysznicy i dalej kieruje się na Rudę Jaskowską i Polesie. Dalej jadę już ścieżkami leśnymi przed siebie. Po przejechaniu parunastu km stwierdziłem że jestem już blisko Rezerwatu przyrody Imielty Ług. Więc co trzeba odwiedzić to urocze miejsce pierwszy raz w tym sezonie. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Wracając aby nie jechać cały czas ta sama drogą odbiłem na Kochany i wracałem przez Kochany, Goliszowiec i dalej już przez Rzeczycę Długą. Następnie odbiłem na Musików i dalej już prosto do domu przez Jastkowice. Bardzo fajna przejażdżka, momentami jedynie bardzo uciążliwy był dość silny wiatr.
Poniżej parę fot.
Drogą na Imielty Ług
Torfowiska w rezerwacie Imielty Ług
Ścieżka prowadząca na taras widokowy w rezerwacie Imielty Ług
Widok z tarasu widokowego
Na terenach rezerwatu można spotkać nawet takiego zwierza :)
Kochany, prywatny staw hodowlany oraz w oddali prywatne mini zoo
Na koniec mapka z wyprawy
Kategoria Lasy Janowskie, Lasy Lipskie
Popołudniowa przejażdżka
-
DST
84.00km
-
Czas
02:56
-
VAVG
28.64km/h
-
VMAX
49.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Kalorie 1567kcal
-
Podjazdy
320m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niestety w lasach jeszcze mokro, dopiero zalegające kałuże zaczynają wsiąkać, dlatego też wybrałem się z kolegą Kamilem na przejażdżkę asfaltami. Kamil jechał kolarka a ja za nim MTB. pojechaliśmy na Janów Lubelski główna drogą, natomiast powrót przez Szklarnię, Momoty Dolne i Jarocin. Jazda bardzo przyjemna choć przy powrocie troszkę mocniej wiało.
Poniżej traska z przejazdu
Kategoria Lasy Janowskie
Zimowy Maraton Rowerowy ,, Biały Kruk"
-
DST
29.30km
-
Teren
27.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
16.58km/h
-
VMAX
31.20km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Kalorie 786kcal
-
Podjazdy
154m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dałem się namówić na wypad do Janowa i start w Zimowym Maratonie Rowerowym. Sama impreza bardzo fajnie zorganizowana, gorzej było z samą trasą ale to nie wina organizatorów. Przez ostatnie dni napadało bardzo dużo śniegu przez co trasa była bardzo ciężka i miejscami trzeba było mocno butować zamiast jechać na rowerze:) Mimo to zabawa była naprawdę przednia. Najważniejsze że obyło się bez urazów ani żadnych strat w sprzęcie. Po dojechaniu na metę czekała bardzo dobra rozgrzewająca grochówką, kiełbaska oraz grzane wino. Każdy z uczestników dostał pamiątkowy medal
Jednym z gości promujących Zimowy Maraton był Cezary Zamana z którym udało się po wyścigu zamienić parę słów oraz zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Kategoria Lasy Janowskie