Nisko nocą
-
DST
44.00km
-
Czas
01:41
-
VAVG
26.14km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1746kcal
-
Podjazdy
184m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnym wieczorkiem zaplanowałem wycieczkę do Niska. W tym celu ruszam drogą okrężną przez Przyszów i dalej w lewo w kierunku Niska, dalej już prosto przez las i oto jestem w Nisku. Wizyta w parku oraz na małym deptaku w pobliżu Urzędu. Mały deptak a zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie bardzo ładnie oświetlony sam Urząd jak i alejki w pobliżu. Dalej jadę w stronę Kłyżowa i powrót do domu przez Pysznicę.
Poniżej parę zdjęć z Niska
Park miejski w Nisku bardzo dużo ścieżek muszę go odwiedzić za dnia z dzieciakami.
Rynek w Nisku
Urząd miasta polączony z aresztem śledczym
deptak
Tablice z herbami zaprzyjaźnionych miast.
Kategoria Stalowa-Nisko i okolice
Gorąca Niedziela
-
DST
86.39km
-
Czas
03:00
-
VAVG
28.80km/h
-
VMAX
40.20km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Kalorie 3350kcal
-
Podjazdy
312m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo gorąca niedziela, a ja postanowiłem się ochłodzić robiąc przejażdżkę rowerową. Do lasu nie chciałem jechać bo był by ukrop wielki i bardzo duszno, więc wybrałem szosę. Pojechałem najpierw w kierunku Przyszowa stałą trasą później przez Maziarnie, Kończyce w stronę Rudnika. Mała przerwa na uzupełnienie płynów i dalej z Rudnika do Ulanowa i przez Zarzecze główną drogą na Lublin. Następnie odbiłem na Krzaki i dalej przez Słomianą, Pysznicę powrót do domu. Przejażdżka przyjemna była jedynie jadąc przez las gdy droga była w cieniu. Inaczej żar bił niemiłosierny z asfaltu.
Parę zdjęć z rynku w Rudniku, stolicy wikliniarstwa.
Pomnik ku pamięci pomordowanych w czasie wojny.
A na koniec nagroda :)
Browarek ciemny pasteryzowany, słodkawy w smaku, woltaż ok 3,8% tak więc lajtowe Wyprodukowane w Pilznie. Ocena max 6* :)
Człowiek wypocony spragniony więc smakował.
Kategoria Maziarnia-Rudnik-Ulanów
Tarnobrzeg nocą
-
DST
75.84km
-
Czas
03:30
-
VAVG
21.67km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 2829kcal
-
Podjazdy
181m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wieczorem zaplanowałem wycieczkę lajtowa do Niska, pokręcić się wokoło i wrócić grzecznie do domu.
Na szczęście udało się wyjechać dzisiaj nieco wcześniej więc plan uległ szybko zmianie. Jest czas hmm więc jadę na Tarnobrzeg i tak też zrobiłem. Pojechałem droga główna przez Jamnicę Grębów prosto do Tarnobrzega. Runda po mieście, wizyta na placu czerwonym, przejazd do Zamku Dzikowskiego i następnie powrót tą samą trasą do Stalówki. Na miejscu jeszcze rundka po mieście i już grzecznie do domciu.
Plac czerwony
Mała fontanna
Zamek troszkę słabo widoczny. Sorry taką mamy porę dnia.
Nagroda podczas moczenia się w wannie :)
Kategoria Tarnobrzeg
Szosą w szerszym gronie
-
DST
61.54km
-
Czas
02:01
-
VAVG
30.52km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 2628kcal
-
Podjazdy
361m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj udało się spotkać w szerszym gronie i pokręcić parę km. I tak na wlocie do Stalówki spotykamy sie w składzie: Wiktor i Kylu z Grębowa oraz ja i Sylwek ze Stalowej Woli. Dzisiaj wycieczkę zaplanował Sylwek przedstawił nam kierunek i ruszamy najpierw w stronę Przyszowa. Droga prosta przez las ok 13km tak więc po chwili rozgrzewki Kylu tradycyjnie zapodaje swoje tempo jedziemy więc dłuższy odcinek ponad 40km/h. Dojeżdżając do Przyszowa skręcamy w stronę Niska i pada hasło aby tak nie pędzić umowa to nie przekraczać 35km i przez chwile to się udaje. Przed Niskiem skręcamy w prawo i docieramy do drogi głównej Rzeszów-Lublin jedziemy ją w stronę Lublina do wysokości Zarzecza tam odbijamy w prawo aby zrobić pętelkę z fajnym podjazdem w Zarzeczu i wracamy po chwili znowu na główną drogę do Lublina. Po przejechaniu paru kolejnych km skręcamy w przyjemną asfaltową drogę praktycznie nie ruchliwą w stronę Krzaków. Mały przystanek aby wszyscy się zebrali i ruszamy dalej> Kierownik wycieczki mówi że jedziemy odwiedzić jego siostrę w miejscowości Kuziory. Więc tniemy tą fajna droga prosto przed siebie aż skończy się asfalt:) odcinek długości ok 10km pokonujemy bardzo szybko. Tutaj Kylu narzucił prawdziwe mocne tempo, średnia na tym odcinku wyszła 42km/h miejscami jechaliśmy ponad 50km/h a rekordową prędkość wyniosła w tym miejscu 52km/h a nie było tam wcale z góry.
Po krótkiej wizycie u rodziny Sylwka powrót i dalej kierujemy się już w stronę Pysznicy. Tutaj też jazda była dość mocna prędkość oscylowała ok 45km. W Pysznicy postój przed sklepem uzupełnienie elektrolitów i spokojna jazda do Stalowej Woli.
W Stalowej ja odbijam już do domu, a chłopaki pojechali dalej do Grębowa.
Przejazd przez Bukową
Drewniany mostek na końcu drogi asfaltowej w miejscowości Kuziory oraz ekipa wycieczkowa.
Kategoria Pobliskie lasy
Sandomierz nocą
-
DST
64.71km
-
Czas
02:23
-
VAVG
27.15km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 2634kcal
-
Podjazdy
229m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zamiast się kręcić po miejscowych ścieżkach rowerowych, postanowiłem dla odmiany ruszyć na Sandomierz, a że nocna porą dawno nie byłem na rynku to tym bardziej utwierdziłem się w postanowieniu. Jadę więc w stronę Jamnicy i dalej Grębowa na rondzie odbijam w stronę Sokolnik i dalej już przez Trześń dojeżdżam do Sandomierza, jechało się bardzo dobrze aż za dobrze narzuciłem sobie mocne tempo, zatrzymując się pod zamkiem średnia z jazdy wyszła ponad 28km/h. Dalej podjazd na piękny ryneczek parę zdjęć rundka honorowa w koło i powrót bo jest już po 23 zanim wrócę będzie po 24 a tu trzeba by się jeszcze wyspać przed pracą :)
Inny razem odwiedzę jeszcze inne ciekawe miejsca w Sandomierzu.
Powrót tą sama drogą, bo drogą na Stalowa przez Gorzyce to aż strach jechać.Miejscami bardzo wąska i do tego te TIRy masakra, bardzo niebezpiecznie i zdecydowanie nie polecam.
Tempo w drodze powrotnej niestety spadło jednak zajechałem się nieco jadąc do Sandomierza.
Poniżej parę fot z wycieczki robione telefonem więc w warunkach nocnych szału ciężko się spodziewać
knajpki jak i sam rynek puściutki o tej porze, może przyczyną jest Poniedziałek :)
Rynek
Ratusz
Hotel Ciżemka
Pięknie prezentujący się Zamek
Tak się prezentuje stare miasto nocą z mostu na Wiśle.
Kategoria Sandomierz i okolice
Leśna wycieczka
-
DST
43.94km
-
Teren
36.00km
-
Czas
02:58
-
VAVG
14.81km/h
-
VMAX
35.40km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 1624kcal
-
Podjazdy
425m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mimo zapowiedzi pogodynek że będzie lało, pogoda nie sprawdziła się. Dlatego też ruszam ostro w las pojeździć po górkach. Początkowo jeżdżę po ścieżkach leśnych ale im bliżej lasów w rejonie Przyszowa gdzie teren robi się bardziej pofalowany zjeżdżam w dróg i próbuję rowerowego off-roadu :)
Zabawa przednia ale i dało trochę w nogi, może kilometrowo nie wyszło dużo ale zmęczyłem się dość dobrze.
zarośnięte niektóre drogi leśne.
rowerowy off-road
na szczycie jednej z góreczek leśnych
Były tez i takie dróżki
Kategoria Pobliskie lasy
Mocna nocna przejażdżka
-
DST
61.63km
-
Czas
02:16
-
VAVG
27.19km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Kalorie 2463kcal
-
Podjazdy
176m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wiem że to będzie profanacją roweru MTB ale dzisiaj nocna przejażdżka ścieżkami rowerowymi w Stalówce i okolicy. Ruszam najpierw mocno w stronę Pysznicy i tam kręcę dwa
kółeczka, następnie wracam do stalówki i teraz dwa kółka na Agatówkę, po
powrocie jadę w stronę Grabskiego dwa okrążenia wokół starej huty i razem wyszedł
całkiem przyzwoity dystans. Na koniec wizyta na stacji benzynowej i zasłużona nagroda przed spaniem
Nagroda a zarazem uzupełnienie elektrolitów.
Kategoria Ścieżki rowerowe w Stalówce
Pobliskie lasy w mega upale
-
DST
54.10km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:44
-
VAVG
19.79km/h
-
VMAX
35.50km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Kalorie 1987kcal
-
Podjazdy
343m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj dzień bardzo gorący i jakby było tego mało postanawiam w samo południe wybrać się na rower. Gdzież tu jechać szosą to przecież padnę momentalnie, więc próbuję jechać w las. Najpierw kieruje się w stronę Pysznicy dalej prosto w stronę Rudy Jaskowskiej i kieruje się pod rzeźbę św. Huberta gdzie jest w lesie rozjazd w lewo między innymi w stronę Kochan i w prawo w bliżej niezbadanym mi kierunku. Pamiętałem tylko ze jest tam drogą piaszczysta. O dziwo zostało w początkowej fazie bardzo poprawiona i jest utwardzona ale po przejechani ok 1km niestety jest mega piach. I tak podążam tym piachem dobre parę km próbuje odbijać w prawo ale piach dalej. żar piach czułem się jak na pustyni. w końcu na dodatek po kolejnym odbiciu wprawo skończyła i się droga a dokładnie przerwała ją rzeczka Bukowa więc trzeba było zawrócić i dalej mordować się piachem. na szczęście za niedługo ukazała mi się wioseczka Madeje której ciężko nawet na mapie szukać, ale od tond droga zrobiła się utwardzona. Dalej krążąc po lasach starałem się wybierać drogi pożarowe gdzie w tej części lasu było już bardzo dobrze przygotowane i utwardzone. Po pokręceniu to leśnych autostradach wracam już mocno wysuszony do domu.
Niestety nie podjąłem próby przeprawy, tym bardziej że było ostrzeżenie teren prywatny zakaz wstępu.
Trzeba było robić dokumentacje którędy się jechało
Bukowa
Az wreszcie na koniec podróżowałem fajnymi ścieżkami przeciwpożarowymi.
Kategoria Pobliskie lasy
Święty Krzyż
-
DST
74.12km
-
Czas
03:09
-
VAVG
23.53km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
Kalorie 2562kcal
-
Podjazdy
1016m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj postanowiłem pojeździć trochę na szosie. Wybór padł aby wdrapać się na Święty Krzyż i pojeździć po okolicy. W tym celu ruszam rano do kompana wyprawy Wiktora gdzie szybko pakujemy rowery na samochód i jedziemy do Nowej Słupi. Tam zostawiamy samochód na stacji benzynowej i ruszamy w trasę. Mimo wczesnej jeszcze pory jest już naprawdę gorąco.
Z Nowej Słupi kierujemy się na Huta Koszary, gdzie skręcamy w prawo i jedziemy na Hutę Szklaną. Tam skręt w prawo i mocny podjazd już na sam Święty Krzyż. W murze okalającym klasztor, od strony wschodniej znajduje się ozdobna brama późnobarokowa z XVII wieku. Przez bramę oglądam drogę królewską oraz robię parę zdjęć samego Sanktuarium. Dalej wchodząc do środka przez krużganek wdrapuję się na wierzę widokową skąd są przepiękne widoki na okolice.
Po zachłyśnięciu się pięknem okolicy ruszamy dalej przez Porąbki , Krajno Górne jedziemy na Świętą Katarzynę. Chwila spędzona przy kaplicy i dalej jedziemy do Bodzentyna gdzie oglądamy ruiny zamku. Są to faktycznie ruiny i jedynie dobra miejscówka dla lokalnych meneli do spijania trunków wyskokowych w cieniu starych murów. Szkoda ze jest on tak zaniedbany i pozostawiony w samopas.
Dalej przejeżdżamy przez ryneczek w Bodzentynie i kręcimy się po okolicznych miejscowościach. Jeździmy asfaltami między polami pokonując przeróżne wzniesienia i podziwiamy piękne widoki. Gdy robi się już koło 14 i jest naprawdę bardzo gorąco temp ok 32 stopni i jazda gorącym asfaltem przestaje robić się przyjemna kierujemy się z powrotem do Nowej Słupi, gdzie pakujemy rowery i zadowoleni wracamy do domu.
Wjazd na Święty Krzyż oraz mały dziedziniec
Dzwonnica czy to spichlerz jakiś, sam nie wiem. Jak ktoś wie to proszę o podpowiedź.
Brama wschodnia
Droga Królewska
Krużganek przy kościele
Kościół. Kościoła jak i całego Sanktuarium wewnątrz nie zwiedzaliśmy poszliśmy od razu na wierzę widokową.
Piękne widoki zwierzy. Przejrzystość bardzo duża więc można było podziwiać wspaniałą panoramę.
Kapliczka Św. Francziszka
Ruiny zamku w Bodzentynie oraz imprezujące chłopaki :)
Ryneczek w Bodzentynie
Drogi polne którymi kręciliśmy oraz widok na Święty Krzyż
Kategoria Święty Krzyż
Nocą przez las i ścieżki rowerowe
-
DST
64.41km
-
Teren
17.00km
-
Czas
03:27
-
VAVG
18.67km/h
-
VMAX
39.40km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 2490kcal
-
Podjazdy
350m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wieczorkiem pojeździłem po pobliskich ścieżkach rowerowych, a jak już się ściemniło postanowiłem zrobić rundkę po lesie. Jechało się bardzo dobrze latarka dobrze doświetlała nawet kręte ścieżki przez co śmigało się bardzo przyjemnie. Tym razem w lesie nie miałem żadnych przygód ani nieproszonych gości na leśnych duktach.
Poniżej parę fot z lasu ale niestety nie oddają tego klimatu.
Kategoria Pobliskie lasy, Ścieżki rowerowe w Stalówce