Mamir prowadzi tutaj blog rowerowy

Ciekawe wyprawy

Łany

  • DST 111.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 4419kcal
  • Podjazdy 402m
  • Sprzęt Giant TCR 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano: 04.07.2013

/5082846
Pierwotnie wycieczka miała się odbyć w zupełnie innym kierunku. Po wyjechaniu z domu dość wcześnie bo parę minut po 5 udałem się w stronę Pysznicy tam na rozjeździe skręciłem w lewo na Jastkowice po dojechaniu do nich plan był skręcić w prawo i kierować się leśna drogą praktycznie pod sam Janów Lubelski, ale droga okazałą się bardzo kiepska praktycznie nie od jazdy szosą. Szybko urodził się plan B. Jazda zatem do Łany. I tak kolejne kilometry spędziłem w trasie na Radomyśl. Tutaj pierwszy odpoczynek na ryneczku rzut oka co się dzieje w okolicy, łyk wody i powoli trzeba było zbierać się dalej. Babci nie odwiedziłem bo była jeszcze wczesna godzina i nie chciałem jej niepokoić:) Jazda była dość przyjemna choć o dziwo jechało się dość ciężko, ponieważ pod wiatr. Po przejechaniu paru kolejnych miejscowości przyszedł czas za Borowem skręcić w prawo i tutaj przespałem i skręciłem dopiero w następną drogę ale i tak z pomocą miejscowych udało się dotrzeć do pięknych gejzerków i źródełka w Łanach. Piękne miejsce warte odwiedzenia. Po dłuższej przerwie aż z 15min :) ruszyłem dalej i aby nie wracać tą samą drogą pojechałem na Gościeradów a później na Olbięcin. odcinek drogi niezbyt przyjazny rowerzystom wąska i do tego dużo TIRów. w Olbięcinie odbiłem w prawo na Zaklików i tutaj zaczęły się małe wzniesienia troszkę podjazdów jeden mocniejszy i troszkę odczułem to już w nogach. W Zaklikowie przystanek, troszkę słodyczy napój, odpoczynek i jazda dalej bo czas ucieka a musiałem wcześnie wrócić do domu. Pod koniec Lipy licznik mój wskazał 100km i jest to pierwsza 100tka moja na rowerze:) Wcześniej jeszcze przytrafiła mi się mała kraksa. Zadzwoniła żona ale co tam jadąc dalej odebrałem rozmowę i nie zauważyłem rozkopów i wylądowałem na poboczu na szczęście w piesku tylko łokieć delikatnie przeszlifowany na kamieniach. Szczęście w nieszczęściu:) Dalej już bez przygód ale bardzo, bardzo zmęczony dotarłem do domu

Radomyśl, Urząd Gminy oraz atrapa studni


Gejzerki w Łanach





Źródełko w Łanach




komentarze
MarqoBiker
| 21:19 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Może kiedyś pojedziemy w kilka osób , zrobimy ognisko itp . Ja do wody wchodziłem rok temu , nie da sie wytrzymac minuty bo dosłownie Cie skurcze łapią . Kumpel ostatnio nie dowierzał ze taka zimna i wszedł..ledwo wytrzymał tyle aby mu fotke zrobic :)
Mamir
| 20:20 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj Jak tylko zobaczyłem te zdjęcia zrobione przez was wiedziałem że muszę tam być. Po dotarciu na miejsce aż się gęba sama uśmiechnęła że było warto. Szkoda że spędziłem tam tak mało czasu ale na pewno wybiorę się tam raz jeszcze przynajmniej. Do wody też nie wchodziłem, który twardziel próbował :) hehe
Śmieszne było jak zagadywałem miejscowego dziadka, Panie to gdzie macie te źródełka gejzerki jak tam dotrzeć? a dziadek lekko przygłuchy to co u mnie na podwórku są? Dopiero raz jeszcze na spokojnie wytłumaczyłem mu o co chodzi i dopiero zaczaił, ale i tak jakoś tak obojętnie a jest tam jakieś źródełko....
MarqoBiker
| 20:00 czwartek, 4 lipca 2013 | linkuj To źródlisko to najpiekniejsze przyrodnicze miejsce jakie w zyciu widziałem . Szkoda tylko że nawet w najwiekszy upał nie da sie więcej niż minute w tej wodzie wytrzymac...taka zimna .
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!