Jaworzyna Krynicka 1114m.n.p.m.
-
DST
54.26km
-
Teren
40.00km
-
Czas
03:40
-
VAVG
14.80km/h
-
VMAX
57.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Kalorie 2013kcal
-
Podjazdy
1314m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszego dnia pobytu w Krynicy zaplanowałem przede wszystkim wjechać rowerem na Jaworzynę Krynicką. Ruszam spod pensjonatu i jadę w stronę stacji gondolowej na Jaworzynę. Po dojechaniu na miejsce kieruje się dalej prosto do lasu gdzie zaczyna się podjazd na górę. na początek trasa jest spokojna i z umiarkowanym nachyleniem. Jednak im dalej w las tym robi się coraz trudniej, samo podłoże staje się coraz bardziej wymagające pojawia się coraz więcej śliskich kamieni i nierówności. i tak już na sama górę. Generalnie na sama górę da się podjechać choć były dwa punkty w których musiałem podprowadzić kawałeczek rower ponieważ było już za stromo, ślisko i kamieniście. Na szczycie chwilka przerwy. Rozgościłem się w jednej z knajpek spiłem złocisty zimny orzeźwiający napój i od razu wróciły siły na dalszą jazdę. Aby nie wracać tą samą ścieżką szukamy z kolegą Hansem innego zjazdu padło na szlak pieszy zielony na początku bardzo stromy trzeba było mocno cały czas hamować aż bolały ręce :)
Dalej kierujemy się szlakiem pieszym aż do Muszyny podziwiając po drodze piękne widoki. Od Muszyny kolejny piękny odcinek tym razem wzdłuż Popradu i jedziemy tak aż do Słowackiej granicy. Tutaj odbijamy na Leluchów i dalej szlakiem pieszym jedziemy przez Dubne aż do Wojkowa. Dalej jest już łatwiej najpierw długi zjazd do krzyżówki i odbijamy na Tylicz. Tutaj troszkę trzeba się napocić długi podjazd ale za to w nagrodę na koniec też dość długi zjazd już do Krynicy i pensjonatu.
Poniżej parę zdjęć z wyprawy
początek podjazdu na Jaworzynę
Piękne widoki z Jaworzyny Krynickiej
Jedna z knajpek na samej górze. Tutaj akurat uzupełniałem płyny :)
widoki na trasie do Muszyny
Jeden z wielu pięknych widoków jadąc wzdłuż Popradu
fontanna wieczorną porą w Krynicy
Kategoria Beskid Sądecki
komentarze
W ubiegłym roku jechałem kawałkiem twojej trasy, mianowicie Wojkowa, Dubne, Leluchów, Muszyna. Fajne widoki roztaczały się ze zbocza pagóra zwanego Roztoką (795 m) nad Wojkową. Do Leluchowa i Muszyny ciągle w dół ale trochę nuda. Kolejne rewelacyjne klimaty zaczęły się za Piwniczną (Małe Pieniny).
P.S. Był jarmark dla Słowaków w Leluchowie?