Pechowy trening
-
DST
67.60km
-
Teren
40.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
28.56km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy trening zaplanowałem zrobić już niemal tradycyjnie w lasach Lipsko-Janowskich. jadę więc do Pysznicy i dalej Przez Rudę Jaskowską do Podlesia gdzie wjeżdżam w leśne drogi. Jadę interwałowo mocno w stronę Imielty Ług. Po dojechaniu do szutrówki skręcam w praco i jadę w stronę Pikul. Po paru km odbijam w lewo na inna szutrówkę prowadzącą do Kalenne. Tutaj jest kawałek jazdy asfaltem, jadę tak za Gwizdów gdzie znowu skręcam w lewo w drogi leśne i jadę w stronę Kochan. Z tond kieruję się już na Goliszowiec i Rzeczycę Długą. Następnie przez Musików, Jastkowice i juz jestem w Stalówce. Po dojechaniu na miejsce chcę wyciągnąć telefon aby wyłączyć Endomondo. Niestety telefonu nie było już w kieszonce :( Fuck gdzieś na trasie dzisiejszego treningu zgubiłem telefon Galaxy S6.
Poniżej wklejam mapkę trasy. Może komuś uda się przez przypadek jeszcze kiedyś go znaleźć. Ja zrobiłem objazd w koło jeszcze tego samego wieczora a raczej już nocy samochodem ale niestety nie udało się go znaleźć :(
Kategoria Lasy Janowskie, Lasy Lipskie
komentarze
Super! Dobrze wiedzieć, że są uczciwi ludzie na tym świecie!