Pomorze
Dystans całkowity: | 304.50 km (w terenie 155.00 km; 50.90%) |
Czas w ruchu: | 12:24 |
Średnia prędkość: | 24.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.50 km/h |
Suma podjazdów: | 682 m |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 60.90 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
Wyprawa na Hel
-
DST
120.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
04:14
-
VAVG
28.35km/h
-
VMAX
42.70km/h
-
Podjazdy
225m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na koniec niemalże pobytu zostawiłem sobie wisienkę czyli wyprawę na Hel. Na początek zasuwam sprawdzoną już ścieżką rowerową do Karwi, następnie już drogą asfaltową jadę przez Ostrowo, Jastrzębią Górę, Rozewie i do Władysławowa. Od Władka jest już fajna ścieżka rowerowa którą jedzie się aż za Juratę.
Jadąc tą ścieżką mijam mały port turystyczny w Jastarni.
Z Jastarni gonie już od razu na Hel nie zatrzymując się w ogóle. Niestety celem dzisiejszej wyprawy było dojechanie do samego końca Helu więc nie miałem za bardzo czasu na większe zwiedzanie a na samym Helu starych powojennych bunkrów, baterii obronnych była cała masa. Mam nadzieje że będzie ku temu jeszcze okazja aby pojawić się w tym regionie i na spokojnie wszystko obejrzeć. Dawniej był tu teren wojskowy i wszystko było wygrodzone. Natomiast teraz dużo atrakcji jest dostępna dla turystów. Między innymi muzeum obrony wybrzeża czy liczne Baterie Przeciwlotnicze.
Poniżej jedna z takich Baterii
Po dojechaniu na kraniec Helu zastały mnie takie oto widoki:
Udało mi się nawet złapać jakiś liniowiec
A na samym krańcu Helu można się poruszać po takich bardzo fajnych kładkach
Ok ale koniec przyjemności trzeba udać się teraz w drogę powrotną . Wracam przez las znajdując po drodze jeszcze coś takiego
oraz kopułę strzelecką. Specjalnie zrobiłem zdjęcie informacji gdzie można zobaczyć jak w tej kopule musiał się gnieść żołnierz z karabinem
Wracając już zrobiłem jeszcze parę muzeum rybołówstwa (budynek w oddali).
Kawałek plaży od strony zatoki
Dalej do Dębek wracam już tą sama trasą jak jechałem na Hel.
Warta podkreślenia jest jeszcze przygoda na powrocie we Władysławowie. Przejeżdżając przez ulice przejściem dla pieszych wyrżnąłem takiego orła że doszczętnie połamałem siodełko, zrobiłem sobie zdrapkę, obiłem strasznie mocno prawy półdupek tak że siąść nie mogłem przez dwa dni, ale najważniejsze nie połamałem się. Choć jak głową przyładowałem o asfalt to nie wiedziałem na początku czy się podniosę na szczęście miałem kask i to mnie uratowało. Do tej pory sam nie wiem jak to zrobiłem ale ewolucja jaką wykonałem na rowerze musiała wyglądać dość ciekawie.
Do końca już na szczęście obolały ale bez przygód dojechałem cały.
Poniżej jeszcze mapka z przejazdu.
Kategoria Pomorze
Dookoła jeziora Żarnowieckiego
-
DST
53.20km
-
Teren
40.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
22.17km/h
-
VMAX
58.50km/h
-
Podjazdy
145m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj plan był przejechać dookoła jeziora Żarnowieckiego. Jadę więc z Dębek drogą żwirową w stronę miejscowości Dmuchowo tutaj przecinam drogę 213 i dalej drogą asfaltową jadę na drugi koniec jeziora. Po wschodniej stronie nie ma nic ciekawego znajduje sie tu jakaś przetwórnia ryb oraz jakieś inne mniejsze zakłady pracy. Od strony południowej jeziorko prezentuje się właśnie tak :)
Ciekawiej zaczyna się po zachodniej stronie jeziora. Na początek przejeżdżam obok Elektrowni wodnej Żarnowiec. Jadąc tak powoli zaobserwowałem na przeciw elektrowni jakąś wielka górkę. A co tam trzeba pod nią wjechać i zobaczyć co tam jest na górze. Okazuje się że jest tam zbiornik wodny z którego to woda spływa czterema potężnymi rurami.
Elektrownia Szczytowo-Pompowa w Żarnowcu - rury, które łączą zbiorniki: górny i dolny.
Widok jeszcze z góry na jezioro ale troszkę słabo wyszło to zdjęcie.
Po wdrapaniu się na sama górę i objechaniu górnego zbiornika sztucznego skręcam w prawo i zjeżdżam asfaltówką z powrotem w stronę jeziora.
A tutaj zaczynają sie co chwila jakieś małe przystanie to mola i tak niemal przez cały zachodni brzeg.
Jak widać atrakcji dla dzieci też nie brakuje.
Po objechaniu jeziora kieruję się w stronę Białogóry i wracam do Bębek znaną już ścieżką rowerową wzdłuż morza.
Poniżej mapka z przejazdu
Kategoria Pomorze
Władysławowo, Chałupy
-
DST
60.50km
-
Teren
25.00km
-
Czas
02:21
-
VAVG
25.74km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Podjazdy
140m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszego poranka pogoda dużo ładniejsze a niżeli wczoraj. Dlatego też trzeba uderzyć na wschód. W planach jest dotrzeć do Władysławowa. Na początek jadę już sprawdzona drogą leśną do Karwi. Od Karwi natomiast zaczyna się asfalt. Jadę więc drogą 215 przez Ostrowo, Ostrowo Kolonia, do Jastrzębiej Góry. Tutaj postanowiłem troszkę się pokręcić po miasteczku, podjeżdżam do ścieżki która wiedzie wzdłuż klifu jaki jest w tym miejscu. Zejścia do Morza niema a plaża jest bardzo mała.
Szukam zatem celu nr dwa w tej miejscowości czyli Gwiazdy południa najdalej wysuniętej no północ części Polski, po jakimś czasie docieram na miejsce :)
Jadąc dalej w stronę Władysławowa mijam Rozewie. Postanawiam podjechać pod latarnie i zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Budowla latarni powstała w 1822 r. i poddana była dwóm znacznym przebudowom. Pierwszej w 1910 i następnej w 1978 roku. W czasie tej drugiej dokonała się największa przemiana w wyglądzie latarnia została ona podwyższona o 8 m przez wstawienie metalowego walca. Przyczyną podwyższenia były pobliskie drzewa które zasłaniały blask latarni. Na wieży zainstalowano również inne źródło światła.
W pobliżu latarni napotkałem mały pomnik upamiętniający objęcie pomorza przez wojsko polskie.
dalej jadę już prosto do Władysławowa pokręciłem się troszkę po ścieżkach turystycznych ale nie robiłem żadnych zdjęć na wylocie podjechałem tylko jeszcze pod port i stocznie Szkuner.
Za Władkiem w stronę Helu jest bardzo fajna ścieżka rowerowa a że jest jeszcze trochę czasu postanawiam przejechać ja jeszcze kawałem w stronę Chałup, poniżej widok ze ścieżki rowerowej na Puck
W Chałupach podjeżdżam na jedno z ładniejszych pól kempingowych w tej miejscowości. Jest tutaj pomost z którego mozna popływac różnym sprzętem po zatoce Puckiej
Jest plac zabaw dla dzieci
Nawet mały katamaran
Nie możne oczywiście zabraknąć barów które prezentują się bardzo ekskluzywnie.
Będąc w Chałupach myślę trzeba zaglądnąć na plaże zobaczyć czy są nudyści rozglądam się w lewo
następnie w prawo ... ale nic, chyba przejechałem za wcześnie :)
Ok czas już zawracać na śniadanie.
Do Dębek wracam tę samą trasą.
Kategoria Pomorze
Dębki Karwia i okolica
-
DST
40.40km
-
Teren
30.00km
-
Czas
01:47
-
VAVG
22.65km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Podjazdy
112m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Plan na dzisiaj był troszkę inny chciałem pojechać do Władysławowa ale od rana bardzo pochmurno i straszy deszczem. Jadę więc na razie w stronę Karwi zobaczymy co się wydarzy. Do Karwi jadę ścieżka rowerową przez las. Jak tylko wjechałem do miasteczka zaczęło lać. Zatrzymałem się chwilę pod sklepem aby przeczekać deszcz. Dalej niestety nie bardzo opłacało się jechać, ponieważ cały czas chmury burzowe wisiały nad głową. Zawracam więc i jadę ta sama drogą powrotną po dojechaniu pod dom zaczeło się troszke rozpogadzać więc postanowiłem podjechać drogą polną pod Jezioro Żarnowieckie. Po dojechaniu na miejsce zdjęcie jeziora i wracam powoli na kwaterę.
Jezioro Żarnowieckie i chmury które chodzą za mną od samego rana.
A w drodze powrotnej zaczeło się już rozpogadzać
Kategoria Pomorze
Dębki i jazda krajoznawcza
-
DST
30.40km
-
Teren
30.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
18.61km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Podjazdy
60m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Urlopu czas zacząć. A że na razie tylko tydzień więc wyjeżdżając nad morze zabrałem ze sobą rower. Na miejscu w miejscowości Dębki melduję się w Niedziele. Pierwszego dnia turystyka piesza z familią czyli obowiązkowe zwiedzanie straganów z pamiątkami tak jakby miały nagle gdzieś uciec, ale nic staram się to jakoś wytrzymać no i oczywiście trzeba pójść nad morze.
Następnego dnia pobudka z samego rana przed 6:00 i trzeba rozpocząć turystykę rowerową :) wyjeżdżając z kwatery kieruję się na zachód jadąc cały czas ścieżkami najbliżej morza. Tereny są bardzo ładne jadę praktycznie cały czas przez las, o dziwo pojawiają się też różnego rodzaju pagórki co dodaje uroku wycieczki.
Po chwili dojeżdżam do rzeki Piaśnicy która wpada do Morza. Hmm trzeba szukać jakiegoś mostku aby przedrzeć się na drugą stronę rzeczki, na szczęście z tym nie ma problemu tuż obok ujścia jest piękna kładka dla turystów.
Ujście Piaśnicy do Morza.
Dalej podróżuję leśnymi duktami przez dobre parę kilometrów
Aż wreszcie ląduję na jakiś wydmach :( skąd tu wydmy przecież do Łeby jeszcze daleko. Okazuje się że są to wydmy Lubiatowskie.
Na początku jest jeszcze troszkę trawy więc jedzie się znośnie
Kieruję się w stronę Morza obczaić jak tam wygląda to wszystko od strony morza. Okazuję się że przez dość silne wiatry praktycznie cała dzika plaża jest zalewana aż pod samo wyjście.
Nic znalazłem jakąś pseudo ścieżkę, widać jakieś nawet ślady roweru więc jadę dalej
Aż tu nagle wydmy coraz większe, górka piaszczysta na zdjęciu poniżej jest naprawdę wysoka. Zdjęcia tego nie oddają Rozglądam się jeszcze po okolicy i wdrapuję się jakoś na nią zobaczyć co tam widać na horyzoncie.
Jak widac wydma jest tak wysoka że wystaję aż ponad lasy, hmmm w oddali widać latarnię nic trzeba się tam jakoś dostać i obczaić co to jest.
Jest też jakaś ścieżka ale wydaje się bardzo piaszczysta więc próbuje jechać w prawo mijając po drodze piękne widoki z wydm.
Po dojechaniu na miejsce okazuje się że nie jest to żadna latarnia tylko punt widokowy przeciwpożarowy
Pokręciłem się po okolicy i powoli trzeba było wracać mijając po drodze jakieś strumyki
Oraz raz jeszcze wcześniej wspomniana rzekę Piaśnicę którą organizowane są spływy do Morza
Poniżej mapka przejazdu
Kategoria Pomorze