Wieczorna przejażdżka po mieście i okolicy
-
DST
57.87km
-
Czas
02:04
-
VAVG
28.00km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Kalorie 1922kcal
-
Podjazdy
228m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj dłużej w pracy, więc nie było jak wcześniej wyruszyć w trasę. Dlatego bardzo szybka późnym wieczorem przejażdżka Stalowowolskimi ścieżkami rowerowymi oraz wypad do Pysznicy i na Agatówkę.
Kategoria Ścieżki rowerowe w Stalówce
Wyprawa między zalewami Janów Lubelski-Nielisz
-
DST
141.53km
-
Teren
24.00km
-
Czas
06:38
-
VAVG
21.34km/h
-
VMAX
52.93km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Kalorie 4830kcal
-
Podjazdy
922m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
W dniu dzisiejszym plan był taki aby przejechać jakąś fajną traskę coś ponad 100km. Obawiałem się troszkę upałów ale co tam, kogo nie zabije to może wzmocni:) Myśl przyszła aby pojeździć coś po terenie Lubelskim. Wsiadłem szybko w samochód i pojechałem do Janowa Lubelskiego. Na miejscu byłem już kolo 8, zaparkowałem koło zalewu od strony hotelu Duo. Szybkie przebranko i ruszam w traskę. Najpierw leniwie wokół zalewu, następnie kieruję się już w stronę centrum miasteczka gdzie chwilę zatrzymuję się przy małej fontannie. Dalej przypomniałem sobie o źródlisk jakie jest już niedaleko stąd. Podjechałem na miejsce parę fotek i gdzie tu ruszac dalej... jadę więc przed siebie i tak mijam po kolei Biała Długa, Biała Pierwsza, Rataj, Godziszowy jakieś tam po drodze. W końcu zerkam na mapkę w telefonie i widzę że nie daleko jest jakieś jeziorko ( jak się później okazało wcale nie było tak blisko, scala mapy troszkę mnie przekłamała) za punkt wyprawy obrałem sobie zatem zalew Nielisz. Mknę tak dalej przed siebie dojechałem aż do Chrzanowa i pokazała w polach mi się jakaś usypana z kamieni wielka górka niczym kopiec Kościouszki :) Postanowiłem się na nie wdrapać i jadąc polnymi dogami w końcu dojechałem na miejsce i wtedy sobie przypomniałem że przecież w tej miejscowości jest jakiś tor narciarski. Faktycznie na górze dopiero zobaczyłem że są obok jakieś wyciągi. Pierwotnie podejrzewałem że może jest tam jakiś kamieniołom bo z dalsza na coś takiego to wyglądało a nie tor narciarski. Po chwili zjeżdżam w dół i dalej kombinuje jak na skróty przebić się przez pola do Huty Turobińskiej lub do Grodek. Straciłem sporo czasu jeżdżąc polnymi drogami i niestety nie udało mi się a cel jak się później okazało był tak blisko wystarczyło przebić się centralnie przez pola do utwardzonej drogi. Ale co tam przynajmniej jakieś przygody były mijałem się z wieloma ciągnikami i nawet z dwoma kombajnami ponieważ w tym regionie żniwa na całego:)
Po dotarciu w końcu do Grodek kieruję się już na Radecznicę, w myślach mam jedno eee jak już dotrę do Radecznicy to Nielisz rzut beretem. Nic więcej mylnego, w Zaporzu odbijam na Gruszkę i dalej na Nową wieś i kieruję się cały czas na Nielisz. Miejscami droga asfaltowa przeobraża się w aszkę jadę dalej a tu jak nie widać tak nie widać jeszcze upragnionego celu :) Dopiero po przejechaniu 65km dotarłem na miejsce, Zalew Nielisz. Parę zdjęć kanapeczka, banan, zapitka i ruszam dalej. Myślę sobie straciłem sporo sił i czasu krążąc po polach teraz droga prosta już nawet główną drogą do Janowa pójdzie łatwo i sprawnie. Na mapie przynajmniej w telefonie zbiornik nie wydawał się tak duży i zanim dojechałem do Szczebrzeszyna minęło kolejne 10km. Po dojechani do Szczebrzeszyna nie bardzo uśmiechało mi się jechać główna droga z Tirami na plecach, nic znalazłem ciekawą drogę boczną i wydawało się ze nie powinienem dużo dorzucić km. Odbijam więc na Deszkowice Pierwsze i dalej staram się nawigować w stronę Radecznicy przez Źrebce, Sąsiadkę. Dalej w Radecznicy odbijam na Latyczyn i kieruję się w stronę Komodzianki i dalej docelowo na Frampol. Upał coraz większy i coraz bardziej daje znać o sobie. Odcinek od Radecznicy do Frampola w takiej pogodzie mocno mnie wykończył non stop podjazdy i zjazdy i znowu pod górę i dół i tak parokrotnie miejscami podjazdy 9% niby nic strasznego ale po przejechani już ok 100km dały mocno znać o sobie, do tego pot non stop zalewał oczy i ciężko było potrzeć przed siebie na drogę. A tu z Frampola jeszcze jakieś 24km na miejsce. Dalej już nie kombinuję jadę główną drogą w kierunku Janowa. Po drodze odliczam już kilometr za kilometrem nie mam już nawet ochoty na picie tych słodkich izotoników bo tylko mnie zamuliły. Docieram do stacji benzynowej w Dzwoli, tutaj robię sobię przerwę przemywam mocno przepoconą twarz ręce i szyję, troszkę odżywam więc siadam na rower i jadę dalej do celu. Na rondzie w Janowie odbijam już nad zalew i przez działki dojeżdżam do Zalewu gdzie już bardzo mocno wypompowany ledwo schodzę z roweru. Jeszcze tylko przebrać się, zapakować rower i powrót do domu.
Podsumowując trasa bardzo fajna praktycznie cały czas na słońcu drogą która przemierzałem to praktycznie cały czas pola uprawne dookoła. Lasów nie było widać w ogóle, no może troszkę koło zalewu Nielisz a tak to niestety cały czas na słońcu. I powiem że teraz, jakbym wiedział jak ciężko się jeździ w takim upale, to czy bym się zdecydował na tak długą przejażdżkę. Fakt teoretycznie myślałem że wyjdzie może ze 100km max a tu nieco się przedłużyło :)
Poniżej parę zdjęć z przejażdzki
Traska poglądowa
Zalew Janów Lubelski rzut oka w stronę hotelu Duo
Widok na plażę
Fontanna na rynku w Janowie
Ołtarzyk przy źródlisku w Janowie Lubelskim.
Źródlisko w Janowie Lubelskim. Krystalicznie czysta woda wypływa z ziemi i nawet jest niedidoczna
W tym miejscu woda wypływa z pod korzeni drzew.
Droga do Chrzanowa żniwa w pełni.
Widok na okolicę ze stoku narciarskiego w Chrzanowie.
A oto cel podróży Zalew Nielisz
W drodze powrotnej Kościółek w Radecznicy (ten młodszy)
Kategoria Roztocze, Lubelskie wojaże
Pętla Białka -Nowy Targ-Biały Dunajec-Bukowina
-
DST
46.78km
-
Czas
01:52
-
VAVG
25.06km/h
-
VMAX
58.92km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1637kcal
-
Podjazdy
621m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wyjazd z pensjonatu pod Kotelnicą i kieruję się na Nowy Targ. jest dość wcześnie rano więc ruch jest znikomy i jedzie się bardzo przyjemnie, praktycznie większość drogi jest w dół. Następnie odbijam na Szaflary jest to już zakopianka więc ruch zdecydowanie większy ale na szczęście nie jest jeszcze tak źle. Dalej jadę na Biały Dunajec i na końcu tej miejscowości odbijam w boczne drogi a konkretnie na Gliczarów Górny. Po jeździe tymi drogami z malowniczymi widokami nagle pojawił się piekielny podjazd znak pokazywał nachylenie 20% ale może tak było tylko krótki kawałek ale i tak średnio na odcinku ok 5km nachylenie było ok 15% jechało się bardzo ciężko i bez jazdy na stojąco się nie skończyło. Oj dał i ten podjazd mocno w kość. Dalej kieruje się już w stronę Bukowiny Tatrzeńskiej i dalej już znana drogą zjeżdżam prosto do Białki i pod pensjonat. Mnóstwo oznaczeń na drodze wskazujących że będą przez Bukowinę jechali kolarze Tour de Pologne ale muszę powiedzieć że niestety drogi kiepsko przygotowane szczególnie na szybkich zjazdach są bardzo nierówne i niebezpieczne.
droga na Nowy Targ wschód słonca
Jakiś zwierz pasł się przy drodze :)
Biały Dunajec most na Białym Dunajcu po skręcie na Gliczarów.
Biały Dunajec widok z linowego mostu
Zdjęcie wzniesienie na jakie się wspinałem w Gliczarowie. Ale niestety nie wydać tego podjazdu w pełnej okazałości.
Piękne widok na Tatry
Bacówka w której górale przygotowywali oscypki
Ciężko było mi się opanować i nie robić zdjęć jak się widzi takie widoki po zjechaniu na sam szczyt podjazdu w Gliczarowie Górnym
Rzeka Białka w Bukowinie Tatrzańskiej
Pensjonat w Białce z pod którego spartowałem na poranne przejażdżki:)
Kategoria Białka Tatrzańska i okolice
Wyprawa dookoła jeziora Czorsztyńskiego
-
DST
61.93km
-
Czas
02:19
-
VAVG
26.73km/h
-
VMAX
54.20km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Kalorie 2468kcal
-
Podjazdy
679m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj zaplanowałem wyprawę wokół jeziora Czorsztyńskiego w tym też celu kieruję się najpierw z Białki Tarzańskiej w stronę miejscowości Trybsz. Tutaj bardzo krótki postój ponieważ natrafiłem na bardzo stary kosciółek z XVI wieku.
Następnie przez Łapsze Wyżne i Łapsze Niżne kieruję się do Nidzicy. Dalej dojeżdżając już do Jeziora Sromowieckiego, nad samym jeziorem pojawia się bardzo gęsta mgła a przebijające się przez nie słońce robi naprawdę ciekawy klimat. Dalej kieruje się już w stronę Sromowców Wyżnych i przez Pieniński Park Narodowy jadę w kierunku Czorsztyna. Jadąc przez Park nagle widzę jak z ust leci mi para. Fakt lasy bardzo gęste i wilgotne ale wcześniej było bardzo ciepło zerkam na termometr i ku mojemu zdziwieniu pokazuje raptem 5,8 stopnia :( Na szczęście po wyjechaniu z Parku po paru km temperatura wraca do normy. Dalej przez Kluszkowce, Maniony kieruję się na Łopuszne. Dobrze że jadę dość wcześnie ponieważ ruch Tirów jest średni a jadąc momentami tak wąską drogą robi się niebezpiecznie. W Łopusznej odbijam już w stronę Nowej Białej i ruch już zupełnie zanika i mogę się spokojnie kierować w stronę pensjonatu.
Po drodze zauważam tabliczkę Przełom rzeki Białki postanawiam zajechać na tę miejscówkę i nie żałuje bardzo ładne miejsce. ( w skrócie chodzi o miejsce gdzie rzeka Białka rozdzieliła dwie masy skalne).
Po zrobieniu pełnej sesji zdjęć dalej jadę już do pensjonatu aby zdążyć na śniadanko.
Poniżej stara drewniana świątynia w miejscowości Trybsz.
Piękne widoki jak słońce próbuje przebić się przez gęsta mgłę na jeziorze Sromowieckim
Wewnątrz tej ścieżki poustawiane są kapliczki drogi krzyżowej.
Mgła nad jeziorem Czorsztyńskim a w oddali piękny widok na Tatry
Parę godzin później pogoda nad jeziorem zupełnie inna po mgle nie pozostaje ani śladu.
Zamek w Niedzicy na tle jeziora.
Poniżej jezioro Sromowieckie
Zamek w Niedzicy z Bliższa
Piękne widoki z tarasu widokowego zamku w Niedzicy
Armata obronna przed zamkiem
i jeszcze raz rzut oka na jezioro Czorsztyńskie
Przełom rzeki Białki
Kategoria Białka Tatrzańska i okolice
Wycieczka przez Tatrzański Park Narodowy
-
DST
44.12km
-
Czas
01:58
-
VAVG
22.43km/h
-
VMAX
58.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 1668kcal
-
Podjazdy
980m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wycieczka w stronę Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z pod pensjonatu pod Kotelnicą w Białce Tatrzańskiej ruszam najpierw w stronę Bukowiny Tarzańskiej przez ok 5km cały czas dość mocno pod górę. dopiero na rondzie w Bukowinie odbijam na Poronin i tutaj mam znowu dłuższy zjazd. Ale jakoś przy większych prędkościach wiaterek daje znać o sobie i czasem trzęsie mocno kierownicą co nie pozwala mi puścić się wodzy fantazji i mknąć w duł na krechę. W połowie drogi na Poronin odbijam na Murzasichle bardzo fajna miejscowość choć trzeba było się pod nią troszkę wspinać ponownie. Po dojechaniu drogi prowadzącej wzdłuż Parku Tatrzańskiego kieruję się na Zakopane, ale po przejechaniu paru km stwierdziłem że nie zdążę wrócić na śniadanie. tak więc niestety nawrót i jadę cały czas wzdłuż parku w stronę Polany (droga 960). po dojechaniu do ronda kieruję się na Bukowinę Tatrzańską ale zaraz szybki przystanek, ponieważ widoki są tak piękne że nie można się oprzeć zrobieniu paru zdjęć. Na tym odcinku drogi mam już praktycznie sam zjazd do samego pensjonatu tak więc prędkości są dość spore i km przemijają dość szybko.
Poniżej parę widoków na Tatry z różnych części trasy.
Droga wzdłuż Tatrzańskiego Parku Narodowego
Kategoria Białka Tatrzańska i okolice
Łopuszna oraz jezioro Czorsztyńskie
-
DST
39.05km
-
Czas
01:28
-
VAVG
26.62km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1585kcal
-
Podjazdy
239m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj postanowiłem podjechać do Łopusznej aby obczai stamtąd szlak w stronę Turbacza na który planowałem podjechać następnym razem. Wyruszyłem na początek główną drogą w stronę Nowego Targu a następnie odbiłem w bardzo fajną i nieruchliwą drogę w kierunku Nowej Białej. Po dojechaniu do tej miejscowości kieruję się już w stronę Łopusznej. Na miejscu szukam wcześniej opisanego szlaku ale bez powodzenia. Szkoda mi czasu na dalsze poszukiwania i kieruję się drogą powrotną na Krępachy i dalej prostą drogą do Frydman. Na miejscu po dojechaniu pod jezioro wspinam się na potężny wał i z góry obserwuje piękne widoki wokół jeziora Czorsztyńskiego. Po chwili schodzę do roweru i ruszam już w drogę powrotną.
Widok na Pieniny w drodze do Łopusznej
Już prawie widać jeziorko :)
Kolorowe pola i łąki w drodze do Frydman
Wielki wał na który wspinałem się po schodkach.
Jezioro Czorsztyńskie oraz piękne widoki dookoła
Kategoria Białka Tatrzańska i okolice
Kotelnica oraz zapoznawczo po Białce i okolicy
-
DST
22.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:14
-
VAVG
17.84km/h
-
VMAX
47.70km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Kalorie 616kcal
-
Podjazdy
878m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
W ramach urlopu pojechałem do Białki Tatrzańskiej. Ale żeby połączyć odpoczynek z czymś pożytecznym zabrałem wiec rower a nawet rowery. Pierwszego dnia rekreacyjnie i za poznawczo najpierw wjechałem na Kotelnicę stokiem narciarskim, zachwyt nad okolicą parę zdjęć zjazd na dół i dalej objazd po Białce w stronę Bukowiny. Po drodze zobaczyłem spore wzniesienie więc i pod nie spróbowałem podjechać zrobić fotkę i powrotem do pensjonatu na śniadanko. Jak na pierwszy dzień widoki przednie i hasło że można się zakochać w górach jest na pewno po części prawdziwe.
Podjazd pod Kotelnicę. Rzut oka na okolicę w połowie drogi.
Widok na hotel Bania.
Widok na Tatry i okolicę ze szczytu Kotelnicy
Widok z Kotelnicy na Białkę i okolice.
Rzeka Białka
Widok na Tatry z innego miejsca.
Kategoria Białka Tatrzańska i okolice
Przejażdżka w stronę Maziarni
-
DST
58.48km
-
Czas
01:51
-
VAVG
31.61km/h
-
VMAX
44.80km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 2484kcal
-
Podjazdy
284m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielnym popołudniem szybka przejażdżka starą dobrze znana ale lubianą ścieżką w stronę Maziarni, dalej przez las aż do drogi Lublin -Rzeszów. Chwilka przerwy łyk wody i powrót.
Kategoria Stalowa-Nisko i okolice
Sandomierz
-
DST
67.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
27.72km/h
-
VMAX
36.10km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Kalorie 1701kcal
-
Podjazdy
190m
-
Sprzęt Trek Superfly 9.7
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj szybka przejażdżka do Sandomierza na starówkę. Jadę drogą na Jamnicę dalej przez Grębów i na rondzie odbijam na Zabrnie. Jest już dość późno więc ruch na drodze znikomy. Ciepło prawie bezwietrznie więc jedzie się bardzo przyjemnie. Następnie przejeżdżam przez Sokolniki po dojeździe do Trześni skręcam w lawo na most i przekraczam Trześniówkę dalej boczną drogą przez Nabrzezie i już jestem na moście, przejeżdżam przez Wisłę i dalej już prosto na pięknie oświetloną starówkę.
Krótki odpoczynek podziwianie piękna tego miejsca, uzupełnienie płynów i można wracać. Droga powrotna taka sama.
poniżej zdjęcie ze starówki, więcej było po wcześniejszej wyprawie.
Deptak i ścieżka rowerowa wzdłuz zamku
Kategoria Sandomierz i okolice
Wilcza Wola
-
DST
79.25km
-
Czas
02:52
-
VAVG
27.65km/h
-
VMAX
40.80km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 3079kcal
-
Podjazdy
296m
-
Sprzęt Giant TCR 1.0
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj kierunek obrałem na Wilcza Wolę miejsce gdzie jest bardzo ładne jeziorko, a nie byłem tam dobre 10lat lub więcej. Więc jadę zobaczyć co się tam zmieniło. Ruszam na początek w stronę Przyszowa, później odbijam w stronę Stanów i dalej na Bojanów. Dalej w Bojanowie kieruje się już w stronę Wilczej Woli ale dojeżdżając do mostu gdzie powinienem przeprawić się przez Łęg pojawił się problem. Nie ma mostu :( Całkowicie został rozebrany i ma być budowany nowy. Hmm i jak tu dalej jechać, Na szczęście po konsultacjach z miejscową ludnością okazało się że w polach powstała kładka przez która mogę się przeprawić :) została ona schowana w krzakach tak więc nie wiem czy to nie czasem samowola budowlana i dlatego została skrzętnie ukryta.
Po przeprawieniu się ruszam dalej już prosto nad zalew. Docieram najpierw od strony zapory i muszę powiedzieć że nic się tu praktycznie nie zmieniło od ostatniej mojej wizyty.
Przejechałem również kawałek dalej zobaczyć czy powstał może jakiś bar z prawdziwego zdarzenia od strony lasu. Niestety jak i wcześniej tak i tutaj nie widać zbyt wielu zmian. Zdjęcie pamiątkowe w stronę zalewu i ruszam z powrotem.
Na początek tą sama droga, później aby już nie jechać polami i nie przeprawiać się przez kładkę odbijam w stronę Lasek i dalej przez Załęże kieruję się już na Przyszów i dalej bojanowska drogą do Stalowej Woli.
Kładka przez rzekę Łęg
Widok ze strony zapory
Widok na jeziorko od strony lasu
Kategoria Stalowa-Nisko i okolice